Wyszukaj po identyfikatorze keyboard_arrow_down
Wyszukiwanie po identyfikatorze Zamknij close
ZAMKNIJ close
account_circle Jesteś zalogowany jako:
ZAMKNIJ close
Powiadomienia
keyboard_arrow_up keyboard_arrow_down znajdź
removeA addA insert_drive_fileWEksportuj printDrukuj assignment add Do schowka
comment

Artykuł

Data publikacji: 2022-12-16

Kurs walutowy sprawia, że szybciej zaczynamy się martwić

Ceny, zwłaszcza żywności, zaczęły rosnąć jeszcze przed wojną w UkrainieCeny, zwłaszcza żywności, zaczęły rosnąć jeszcze przed wojną w Ukrainie

Jesteśmy daleko od tego, żeby Europejczycy uznali się za jeden naród. Możemy się godzić na to, że pewne obszary Polski nigdy nie będą konkurencyjne i się wyludnią. Ale czy jesteśmy w stanie ponieść ten koszt na poziomie Unii, to znaczy zaakceptować to, że Polska może się wyludnić?

Ze Stefanem Kawalcem i Ernestem Pytlarczykiem rozmawia Tomasz Jóźwik

Stefan Kawalec ekonomista, były wiceminister finansów

Stefan Kawalec ekonomista, były wiceminister finansów

Ernest Pytlarczyk główny ekonomista Banku Pekao S.A.

Ernest Pytlarczyk główny ekonomista Banku Pekao S.A.

Jakie znaczenie ma kurs walutowy w polityce gospodarczej? Co można dzięki jego zmianom uzyskać, a czego nie da się osiągnąć?

stefan kawalec: Elastyczny kurs walutowy działa jak antycykliczny amortyzator gospodarki. W okresie boomu waluta się umacnia, co nieco spowalnia wzrost, natomiast w sytuacji kryzysu i załamania kurs walutowy się osłabia, co poprawia konkurencyjność gospodarki i ułatwia przetrwanie trudnego okresu. Usunięcie tego amortyzatora jest niebezpieczne. John Maynard Keynes i Milton Friedman reprezentowali przeciwstawne pozycje myśli ekonomicznej, jednak łączył ich pogląd o ograniczonej elastyczności cen, a w szczególności płac, co prowadziło ich do wniosku, że zmiany kursu walutowego pełnią istotną rolę dostosowawczą. Niemożność jego zmiany w niektórych okolicznościach może powodować bardzo wysokie koszty. Dlatego, kiedy w Europie zdecydowano o stworzeniu unii walutowej, większość amerykańskich ekonomistów akademickich krytykowała ten krok, twierdząc, że może on w przyszłości narazić niektóre kraje na recesję, z której ciężko będzie im wyjść. Dzisiaj, w warunkach wysokiej inflacji, po kilkunastu latach stosowania niekonwencjonalnej polityki pieniężnej na świecie wracamy niejako do podstaw ekonomii, o których wielu chciało już zapomnieć. Poważni ekonomiści i politycy byli jeszcze do niedawna przekonani, że olbrzymia ilość pieniądza kierowanego do gospodarki nie wywoła inflacji, a jednak stało się inaczej. To też dobry moment, żeby zwrócić uwagę, że wola polityczna nie jest w stanie w dłuższej perspektywie przełamać praw ekonomii.

close POTRZEBUJESZ POMOCY?
Konsultanci pracują od poniedziałku do piątku w godzinach 8:00 - 17:00