Pierwszy stopień do piekła
Dla jednego z pracowników Facebooka urlop stał się koszmarem. Najpierw pokłócił się on z partnerką tak poważnie, że ta wyprowadziła się do innego hotelu. A zaraz potem z hukiem wyleciał z pracy w społecznościowym gigancie. Dlaczego? Korzystając z tego, że – jako pracownik serwisu – miał dostęp do danych użytkowników, sprawdził jej lokalizację i domyślił się, do którego hotelu się przeniosła. Pokusa, którą stwarzała mu możliwość dostępu do informacji o dowolnym członku sieci społecznościowej, okazała się zbyt duża, by z niej nie skorzystać.
Nie jest to jednostkowa historia – w książce „Brzydka prawda. Kulisy walki Facebooka o dominację” dziennikarki Sheera Frenkel oraz Cecilia Kang ujawniły kilka podobnych przypadków. Opisują np. historię pracownika, który uzyskał dostęp do prywatnych rozmów dziewczyny na FB, gdy ta przestała mu odpisywać po pierwszej randce. Na podobne pokusy miało być wystawionych ok. 16 tys. zatrudnionych w Facebooku – to programiści odpowiedzialni za projektowanie serwisu.


