Piramidy z internetu
Oszuści postawili teraz na kampanie crowdfundingowe, które za wpłacenie pewnej kwoty na dany biznes oferują akcje bądź udziały
Z Janem Hamburą rozmawia Maciej Miłosz

Jan Hambura, doradca restrukturyzacyjny, ustanowiony przez Prokuraturę Regionalną w Poznaniu zarządca przymusowy spółki Metropolitan Investment SA
Jan Hambura, doradca restrukturyzacyjny, ustanowiony przez Prokuraturę Regionalną w Poznaniu zarządca przymusowy spółki Metropolitan Investment SA
Głośno ostatnio o finansowych problemach spółki Aforti, a także Janusza Palikota – jeden z inwestorów jego spółki złożył wniosek o postępowanie sanacyjne oraz o jej upadłość. Niektórzy twierdzą, że to piramidy finansowe. Pan jest wprowadzonym przez prokuraturę zarządcą przymusowym w piramidzie Metropolitan Investment. Kim są ludzie, którzy wchodzą w tego rodzaju przedsięwzięcia?
To osoby z każdej grupy społecznej. Od przedsiębiorcy, który ma wolną gotówkę i szuka inwestycji na kilkanaście milionów złotych, po ludzi, którzy mają kilka tysięcy oszczędności i chcą je powiększyć. Od profesora medycyny po młode osoby, którym brakuje do tego, by uzbierać na wkład własny do kredytu mieszkaniowego. Czasami są to osoby, które miały złe doświadczenia z bankami, np. inwestując w zamknięte fundusze inwestycyjne, i teraz szukają możliwości działania bez ich pośrednictwa. Znam człowieka, który najpierw zainwestował w Amber Gold, potem w GetBack, a później straty chciał odrobić w Metropolitan Investment. A obracał pieniędzmi, które otrzymał z odszkodowania niepełnosprawnego syna. Ci, którzy mają pieniądze, boją się je stracić z powodu inflacji. Ci, którzy ich nie mają – chcą się wzbogacić.


