Wyszukaj po identyfikatorze keyboard_arrow_down
Wyszukiwanie po identyfikatorze Zamknij close
ZAMKNIJ close
account_circle Jesteś zalogowany jako:
ZAMKNIJ close
Powiadomienia
keyboard_arrow_up keyboard_arrow_down znajdź
removeA addA insert_drive_fileWEksportuj printDrukuj assignment add Do schowka
comment

Artykuł

Data publikacji: 2023-03-02

Rzeczpospolita Obojga Narodów plus

Obchody Dnia Niepodległości Ukrainy. Warszawa, 24 sierpnia 2022 r.Obchody Dnia Niepodległości Ukrainy. Warszawa, 24 sierpnia 2022 r.

Im lepsze warunki do pielęgnowania języka i tradycji stwarzają polskie miasta, tym więcej Ukraińców chce u nas pozostać. A w większych miastach szybko przybywa także Białorusinów, Gruzinów, Rosjan, Hindusów oraz Hiszpanów, Włochów, Brytyjczyków, Brazylijczyków czy Mołdawian

Gdyby każdy z 10 mln Ukraińców, którzy przekroczyli granice Polski po 24 lutego 2022 r., pozostał w naszym kraju, to z ósmego pod względem ludności państwa Europy stalibyśmy się szóstym, wyprzedzając Hiszpanię i Ukrainę. W Unii Europejskiej mielibyśmy mocne miejsce czwarte – po Niemczech, Francji i Włoszech. Dołączylibyśmy zarazem do ścisłej czołówki społeczeństw o największym odsetku imigrantów. Gdybanie, futurystyka czy niedaleka przyszłość?

Mapa różnorodności

– Polska staje się na powrót Rzeczpospolitą Obojga Narodów, tylko w innej konfiguracji etnicznej – zauważa Jacek Piechota, prezes Polsko-Ukraińskiej Izby Gospodarczej, w latach 2001–2005 minister gospodarki i pracy. Wedle jego szacunków około jednej trzeciej przebywających dziś u nas Ukraińców pozostanie nad Wisłą na stałe. Ponad 1,3 mln ma już karty stałego pobytu. – W sumie robi się z tego naprawdę duża wspólnota, która będzie bardzo aktywnie uczestniczyć w naszym życiu społecznym, gospodarczym i zapewne publicznym – podkreśla Jacek Piechota.

– W skali całej Polski Ukraińcy stanowią dziś nieco ponad 6 proc. ludności, ale w największych miastach, takich jak: Warszawa, Kraków, Wrocław, Poznań, Gdańsk, Rzeszów, ten odsetek jest zdecydowanie wyższy. Właściwie nie ma miejsc, w których ich nie spotkamy. Dla polskiego społeczeństwa oznacza to ogromną cywilizacyjną zmianę, która z powodu wojny nabrała niespotykanej dynamiki – komentuje prof. Jan Brzozowski z Instytutu Studiów Europejskich UJ, członek Komitetu Badań nad Migracjami PAN.

close POTRZEBUJESZ POMOCY?
Konsultanci pracują od poniedziałku do piątku w godzinach 8:00 - 17:00