Wyszukaj po identyfikatorze keyboard_arrow_down
Wyszukiwanie po identyfikatorze Zamknij close
ZAMKNIJ close
account_circle Jesteś zalogowany jako:
ZAMKNIJ close
Powiadomienia
keyboard_arrow_up keyboard_arrow_down znajdź
removeA addA insert_drive_fileWEksportuj printDrukuj assignment add Do schowka
comment

Artykuł

Data publikacji: 2023-03-02

Reżim czarnej skrzynki

Władimir Putin, minister obrony Siergiej Szojgui jego zastępca Walerij Gierasimow. Spotkanie w rezydencji Bocharow RucheiWładimir Putin, minister obrony Siergiej Szojgui jego zastępca Walerij Gierasimow. Spotkanie w rezydencji Bocharow Ruchei

W pewnym momencie ten konflikt po prostu zamarznie. Formalnie będzie trwał, realnie nie. Najprawdopodobniej wytworzy się sytuacja podobna do tej na Półwyspie Koreańskim

Z Ilią Levinem rozmawia Sebastian Stodolak

Ilia Levin ekspert ds. stosunków międzynarodowych, wykładowca American University w Bułgarii

Ilia Levin ekspert ds. stosunków międzynarodowych, wykładowca American University w Bułgarii

Po roku od inwazji, gdy już widać, jakie szkody przyniosła ona nie tylko Ukrainie, lecz także samej Rosji, świat chyba wciąż nie rozumie, dlaczego Putin to zrobił?

Rosja to reżim czarnej skrzynki. Widzisz, jak coś do niej jest wrzucane i jak coś z niej wypada, ale nie wiesz, co dzieje się w środku. To nie USA, które, jeśli planują jakąś interwencję zagraniczną, to albo podadzą to wcześniej do wiadomości i odbędzie się na ten temat dyskusja, albo sprawa wycieknie do mediów, które patrzą politykom na ręce. Rosja to państwo autorytarne, a więc nieprzejrzyste - tym bardziej że decyzje podejmuje właściwie jedna osoba. W czasach sowieckich była to przynajmniej grupa ludzi, czyli politbiuro.

Jemu też daleko było do przejrzystości.

Oczywiście, ale można zakładać, że przynajmniej przy podejmowaniu decyzji ścierały się jakieś różniące się perspektywy. Jednoosobowe biuro polityczne, czyli Putin, jest więc bardziej nieprzewidywalny niż Sowieci.

Nie jest racjonalny?

Cóż, dość popularna jest opinia że trzeba patrzeć na niego z perspektywy teorii racjonalnego wyboru zakładającej, że Putin waży pro i kontra, a jego decyzje z przeszłości traktować jak wskazówki na przyszłość. Gdyby ta interpretacja była poprawna, to nie byłoby pełnoskalowej inwazji na Ukrainę. Wygrana wojna z Czeczenami była nieporównywalna. Mniejszy opór, o wiele słabszy przeciwnik. Wojna z Gruzją nie była próbą podboju, a jedynie poniżenia jej władzy i zdestabilizowania kraju. Interwencja w Syrii była zaś bardzo ograniczona militarnie, sprowadzała się właściwie do bombardowania wrogów Asada, którzy nie mieli się nawet jak bronić. W teren wysłano niewielką liczbę żołnierzy piechoty, co więcej, byli to zwykle wagnerowcy, więc ich ewentualna śmierć nie była dla Putina wielkim kosztem politycznym. No i mieliśmy jeszcze interwencję w Kazachstanie ze stycznia 2022 r., która polegała właściwie tylko na wysłaniu oddziału na tamtejsze lotnisko, by zasygnalizować wsparcie dla chwiejącego się reżimu prezydenta Tokajewa. Słowem, przed inwazją na Ukrainę Putin był o wiele ostrożniejszy.

close POTRZEBUJESZ POMOCY?
Konsultanci pracują od poniedziałku do piątku w godzinach 8:00 - 17:00