Wyszukaj po identyfikatorze keyboard_arrow_down
Wyszukiwanie po identyfikatorze Zamknij close
ZAMKNIJ close
account_circle Jesteś zalogowany jako:
ZAMKNIJ close
Powiadomienia
keyboard_arrow_up keyboard_arrow_down znajdź
removeA addA insert_drive_fileWEksportuj printDrukuj assignment add Do schowka
comment

Artykuł

Data publikacji: 2023-03-09

Daleko od normalności

Prognozy były tak ponure, że umiarkowany kryzys jest przyjmowany z pocałowaniem ręki

Polska polityka nie jest przesadnie subtelna. Zwykle sprowadza się do tego, że opozycja alarmuje o katastrofalnym stanie państwa i nadchodzącej zagładzie, a rząd chwali się niezwykłymi osiągnięciami, biciem kolejnych rekordów i wzrostem znaczenia kraju na arenie międzynarodowej. Jest parę ugrupowań, które próbują coś tam niuansować, ale nieprzypadkowo mają po kilka procent poparcia. Co jest najlepszym dowodem na to, że wyborcy nie oczekują bardziej wyszukanego przekazu. Lubią tak, jak jest. Przynajmniej ci głosujący.

„Korupcja, recesja, inflacja. Walentynki Kaczyńskiego” – napisał 14 lutego Donald Tusk na Twitterze. „Czasy są trudniejsze niż kiedykolwiek, a polityka naszych rządów zdała ten trudny test” – tak w tym tygodniu przekonywał premier Mateusz Morawiecki na konferencji ujawniającej doskonały – według rządu – stan budżetu. Można więc sobie wybrać – Polska w ruinie albo wschodzące mocarstwo. Zero nadziei albo euforia. W nadwiślańskiej wersji pluralizmu politycznego wybór jest niestety niewielki.

close POTRZEBUJESZ POMOCY?
Konsultanci pracują od poniedziałku do piątku w godzinach 8:00 - 17:00