Wyszukaj po identyfikatorze keyboard_arrow_down
Wyszukiwanie po identyfikatorze Zamknij close
ZAMKNIJ close
account_circle Jesteś zalogowany jako:
ZAMKNIJ close
Powiadomienia
keyboard_arrow_up keyboard_arrow_down znajdź
removeA addA insert_drive_fileWEksportuj printDrukuj assignment add Do schowka
comment

Artykuł

Data publikacji: 2023-03-09

Śpiewać każdy może, ale… może nie wszystko

Kabaret Starszych Panów, wieczór 14. To w nim Irena Kwiatkowska (na zdj. z Jerzym Wasowskim i Wiesławem Gołasem) zaśpiewała piosenkę „Shimmy «Szuja»”Kabaret Starszych Panów, wieczór 14. To w nim Irena Kwiatkowska (na zdj. z Jerzym Wasowskim i Wiesławem Gołasem) zaśpiewała piosenkę „Shimmy «Szuja»”

Piosenki nafaszerowane niecenzuralnymi słowami przydarzały się wielu artystom. I w większości nie trafiały na anteny mediów publicznych, co niektórym z nich nie przeszkodziło zostać legendą

W ostatni weekend lutego widzowie Telewizji Polskiej oraz jurorzy wybierali piosenkę, która będzie reprezentowała nasz kraj podczas tegorocznego festiwalu Eurowizji w Wielkiej Brytanii. Do eliminacji zgłoszono dziesięć utworów, ale jeden z nich wywołał oburzenie wśród członków rady programowej TVP. Poszło o piosenkę „Booty” autorstwa Ahleny, czyli Magdaleny Pawłowskiej. 25-letnia raperka napisała anglojęzyczny tekst, który nie uszedł uwadze pracownikom TVP. Podczas posiedzenia rady programowej zaprotestował przeciw jego obecności wśród piosenek kandydatek Janusz Daszczyński. Były prezes telewizji publicznej pisał później w mediach społecznościowych o skandalu – jak można dopuścić do preselekcji na Eurowizję tak obsceniczną piosenkę. Przetłumaczył tekst i okazało się, że najczęściej pojawiającym się tam słowem jest „dupa”, i to występująca w różnych kontekstach. Zdaniem Daszczyńskiego promowanie takich treści nie przystoi publicznemu nadawcy.

Rada debatowała, co z tym fantem zrobić. Nakłonić artystkę do zmiany tekstu? Usunąć utwór z preselekcji i zastąpić piosenką z listy rezerwowej? Ostatecznie „Booty” zostało dopuszczone do startu w eliminacjach, ale niesmak pozostał.

Zwrotki i refreny nafaszerowane przekleństwami przydarzały się wielu artystom. Wskazywano nawet rekordzistów w tej dyscyplinie. Za najbardziej wulgarną piosenkę uznaje się „Real Nigga Roll Call” amerykańskiego zespołu Lil Jon & The East Side Boyz. Naliczono w niej 295 słów niecenzuralnych. Ktoś powie, że to hip hop, a ten gatunek muzyki rządzi się swoimi prawami, bo akurat raperzy (a więc i Ahlena) z premedytacją stosują mało wyszukane środki wyrazu i chętnie się z takim stylem obnoszą. Ktoś inny stwierdzi: zgoda, ale nie w publicznych mediach, które swoją misję postrzegają w sztywnych ramach poprawności politycznej.

close POTRZEBUJESZ POMOCY?
Konsultanci pracują od poniedziałku do piątku w godzinach 8:00 - 17:00