Wyszukaj po identyfikatorze keyboard_arrow_down
Wyszukiwanie po identyfikatorze Zamknij close
ZAMKNIJ close
account_circle Jesteś zalogowany jako:
ZAMKNIJ close
Powiadomienia
keyboard_arrow_up keyboard_arrow_down znajdź
removeA addA insert_drive_fileWEksportuj printDrukuj assignment add Do schowka
comment

Artykuł

Data publikacji: 2023-03-09

Punkty nie muszą być złe

Odpowiedzialność za marnotrawstwo powinna w wielu przypadkach spaść nie na parametryzację, lecz na instytucje nieformalne, które de facto wyznaczają zachowania samych naukowców

Dotkliwą patologią polskiej nauki jest marnotrawstwo środków publicznych na skutek przesunięcia celów z właściwej działalności naukowej na spełnianie kryteriów parametryzacji – tak rozumiem tezę stawianą przez Monikę Kosterę i Annę Musiałę w tekście „Jak zbudować fawelę” (DGP z 3–5 lutego 2023 r.). I trudno się z tym nie zgodzić. Mam jednak odmienny pogląd na temat przyczyn tego stanu rzeczy. Problemem polskiej nauki nie jest bowiem sama parametryzacja ani żadna inna formalna instytucja narzucona na nieformalne wzorce postępowania, preferencje i kulturę pracy polskich naukowców. Rozwiązaniem nie jest więc pozbycie się parametryzacji.

Punktowa ocena czasopism, wydawnictw i dorobku naukowego powinna stanowić element szerszego systemu – służyć jako źródło informacji dla podmiotów podejmujących decyzje, tj. samych naukowców, studentów, pracodawców i otoczenia nauki (w tym biznesu), oraz jako dodatkowa zachęta do pracy.

Trzeba zdać sobie sprawę z tego, że żadna zachęta nie jest dość silna, aby wymusić konkretne kroki. Tak jak zachęta do działalności charytatywnej w postaci odpowiedniej ulgi podatkowej jednego skłoni do tego, aby przeznaczyć środki na Caritas czy PAH, inny zaś namówi szwagra lub innego powinowatego, aby ten założył fundację pomocy osieroconym pszczołom, bo przecież „są pieniądze do przygarnięcia”. Oczywiście w ostatecznym rozrachunku trzeba oceniać skuteczność danej zachęty w faktycznym kierowaniu działania na właściwe tory, niemniej nie można oskarżać wyłącznie jej za różnorodne patologie. Ostatecznie to, do czego nas skłoni, zależy od nieformalnych instytucji regulujących życie danej wspólnoty – od obyczajów, kultury, preferencji, zasad obdzielania szacunkiem i prestiżem, wreszcie od zasobów wiedzy.

close POTRZEBUJESZ POMOCY?
Konsultanci pracują od poniedziałku do piątku w godzinach 8:00 - 17:00