surowce
Nie dajmy się zwieść niskim cenom gazu
Znaczny spadek notowań zachęca do powrotu do błękitnego paliwa m.in. w energetyce. Ale może nam ono jeszcze sprawić sporo kłopotów
W I kw. 2023 r. po raz pierwszy od czasu, gdy manipulacje Gazpromu wywindowały notowania gazu w Europie, średnie ceny w Europie były niższe niż te dla azjatyckich odbiorców LNG. W marcu 1 MWh kosztowała średnio ok. 43 euro, potwierdzając trend powrotu do poziomów sprzed kryzysu energetycznego.
Nie wszyscy eksperci reagują jednak na te sygnały z entuzjazmem. „70-proc. spadek cen gazu ziemnego w Europie, który obserwowaliśmy w ostatnich czterech miesiącach, wraz ze stabilnymi zapasami magazynowymi w regionie, mógłby sugerować, że kryzys energetyczny jest już w zasadzie zażegnany. Nie podzielamy tego poglądu i dostrzegamy w dalszym ciągu znaczące ryzyka wzrostu cen w późniejszej części roku bieżącego i w 2024” – czytamy w niedawnej analizie Goldman Sachs. Według jej autorów obecne obniżki mogą się przyczynić do zwiększonego zużycia w okresie letnim – zwłaszcza w energetyce, gdzie gaz stał się na powrót paliwem bardziej opłacalnym cenowo niż węgiel i pozostanie nim tak długo, jak ceny gazu będą utrzymywać się poniżej 60 euro za 1 MWh – i skokowego wzrostu cen przed sezonem grzewczym.




