Artykuł
sondaż
Korupcja jest w Brukseli, w rządach krajów Unii też
Prawie 70 proc. respondentów zgadza się ze stwierdzeniem, że korupcja jest rozpowszechniona w instytucjach unijnych. Przeciwnego zdania jest co piąty. To wynik sondażu, w którym przepytano po 1000 dorosłych osób w ośmiu krajach: w Austrii, Belgii, we Francji, w Niemczech, Grecji, we Włoszech, w Polsce i Hiszpanii. Badanie przeprowadziła pracownia IBRiS w kwietniu br. Takie oceny mogą być efektem m.in. afery korupcyjnej w Parlamencie Europejskim z początku roku. Europoseł Marc Tarabella i była wiceprzewodnicząca PE Eva Kaili trafili wówczas do aresztu, a oskarżano ich o udział w organizacji przestępczej, korupcję i pranie pieniędzy w ramach dochodzenia w sprawie domniemanego nielegalnego lobbingu prowadzonego przez Katar i Maroko, które chciały wpływać na proces decyzyjny UE. Jeśli chodzi o Polskę, to wskazań na to, że korupcja w UE jest zjawiskiem powszechnym, było 58 proc. To sporo mniej niż np. w Niemczech i Grecji (ponad 77 proc.).