francja
Nie będzie premiera, dopóki płonie znicz
Po kilku tygodniach od wyborów Nowy Front Ludowy nominował Lucie Castets na szefową rządu. Macron podejmie decyzję dopiero po zakończeniu igrzysk

Prezydent Emmanuel Macron w ostatnich dwóch miesiącach zafundował Francji prawdziwe trzęsienie ziemi. Po przegranych z kretesem wyborach europejskich postanowił zafundować dogrywkę w postaci wyborów parlamentarnych, które w I turze zdominowała skrajna prawica. Zwycięski pochód Marine Le Pen i Zjednoczenia Narodowego powstrzymała jednak lewica, która zgodziła się na taktyczne porozumienie z Macronem przed II turą, by uniknąć bezpośredniej konkurencji z liberałami. Ostatecznie to właśnie lewica osiągnęła najwyższy wynik, jednak przez kilka tygodni nie wyłoniła kandydata na premiera. Teraz, gdy kandydatką została Lucie Castets, prezydent Francji nie spieszy się jednak z jej nominacją.



