infrastruktura
Przetargi? Nie w samorządach
Podlasie unieważniło postępowanie na obsługę połączeń na torach, w którym najkorzystniejszą ofertę złożyła Arriva. Do konkurencyjnego trybu wyboru przewoźników szykują się teraz inne regiony

Województwo podlaskie jest dopiero drugim samorządem w Polsce, który zorganizował przetarg na obsługę połączeń kolejowych. Postępowanie dotyczyło przewozów w latach 2025–2029. Po otwarciu ofert okazało się, że jeżdżącą od wielu lat spółkę Polregio może zastąpić Arriva. Jej właścicielem do niedawna były niemieckie koleje Deutsche Bahn. Jesienią firmę nabył amerykański inwestor infrastrukturalny I Squared Capital. Arriva za pięcioletnie wożenie podróżnych chciała otrzymać 439 mln zł, o niecałe 60 mln mniej niż Polregio. Województwo podlaskie 2 stycznia unieważniło jednak przetarg. Oficjalnym powodem ma być przekroczenie kwoty przyjętej w kosztorysie. Zakładany przez samorząd budżet zlecenia opiewał na 367 mln zł. Zaskoczenia unieważnieniem przetargu nie kryje Arriva. „Wybór takiego rozwiązania może finalnie oznaczać konieczność wydatkowania znacznie większych środków finansowych na kolej niż te, które byłyby wystarczające do wyboru operatora w unieważnionym postępowaniu” – piszą przedstawiciele Arrivy w komunikacie prasowym. – Nie ma dowodu na to, że w powtórzonym przetargu ceny będą niższe. Dodatkowo kolejne postępowanie sprawi, że będzie coraz mniej czasu na przygotowanie się do zlecenia. W związku z tym ceny raczej będą wyższe, bo ryzyka rosną – mówi Jakub Majewski, prezes fundacji ProKolej. Z kolei Piotr Rachwalski, były prezes Kolei Dolnośląskich, uważa, że województwo unieważniło przetarg, bo nie chciało zwycięstwa Arrivy. Według niego w regionie silną pozycję mają mieć związkowcy Polregio.



