Przed ubezpieczeniem sprawdzamy higienę cyberbezpieczeństwa w firmie
W dobie cyfrowej gospodarki cyberzagrożenia to wyzwanie, z którym powinna się liczyć każda firma. O ubezpieczaniu ryzyk cybernetycznych i związanej z tym aktywności prewencyjnej ubezpieczyciela mówią Michał Balwiński i Marcin Gajkowski z Generali Polska.
Czy można ubezpieczyć firmę na okoliczność cyberataku?

Michał Balwiński: Jak najbardziej tak. Można ubezpieczyć firmę od realizacji ryzyka cybernetycznego, natomiast trzeba pamiętać, że to nadal jest ubezpieczenie. Tak samo jak w przypadku ubezpieczenia od ognia w przypadku cyberzagrożeń w firmie muszą obowiązywać zabezpieczenia. Ubezpieczenie samo w sobie nie zastępuje zarządzania ryzykiem w organizacji, natomiast jest tym zabezpieczeniem, które ma działać, kiedy wszystkie inne zawiodą. Ubezpieczenia od cyberryzyk coraz bardziej zyskują na znaczeniu. Cyfryzacja i automatyzacja różnych procesów postępują. Kiedy mamy do czynienia z ubezpieczeniem mienia firmowego i dochodzi do pożaru, to obejmuje on zazwyczaj jedną lokalizację. W przypadku zatrzymania głównych systemów informatycznych w firmie, która ma kilka lokalizacji, wszystkie te lokalizacje mogą się zatrzymać jednocześnie. Dlatego ubezpieczenie od cyberzagrożeń jak najbardziej powinno stać się obowiązkowym elementem programu ubezpieczeniowego w organizacji, i to niezależnie od tego, czy prowadzi ona produkcję, czy świadczy usługi.




