wywiad
Mocne państwo może być zdecentralizowane
Gendźwiłł: Więcej argumentów przemawia za tym, że to rozproszenie władzy powoduje, że państwo jest bardziej odporne na zagrożenia. Częściowo widać to teraz w Ukrainie
Według art. 15 konstytucji „ustrój terytorialny Rzeczypospolitej Polskiej zapewnia decentralizację władzy publicznej”. Zapytam prowokacyjnie: po co nam właściwie ta decentralizacja? Jesteśmy państwem unitarnym. Może nie ma sensu tak bardzo się rozdrabniać?

dr hab. Adam Gendźwiłł profesor UW – politolog, socjolog i geograf z Katedry Socjologii Polityki na Uniwersytecie Warszawskim, ekspert ds. samorządu terytorialnego z Fundacji Batorego, członek zarządu Instytutu Strategie 2050
dr hab. Adam Gendźwiłł profesor UW – politolog, socjolog i geograf z Katedry Socjologii Polityki na Uniwersytecie Warszawskim, ekspert ds. samorządu terytorialnego z Fundacji Batorego, członek zarządu Instytutu Strategie 2050
Zdecydowanie jest sens. Wiele zadań publicznych nie wymaga koordynowania i sterowania z poziomu centrum, wymaga natomiast dostosowania rozwiązań do potrzeb lokalnych społeczności. Nie ma najmniejszej potrzeby, aby kwestiami, z którymi może sobie poradzić lokalna wspólnota – m.in. edukacją, ochroną zdrowia, transportem zbiorowym, infrastrukturą, wodociągami czy kanalizacją – zarządzano z poziomu Warszawy. Czasy, w których mieliśmy mocno scentralizowany, wręcz absolutystyczny ustrój, minęły raczej bezpowrotnie.




