Artykuł
zdrowie
Bezpieczniej leczyć, nawet uporczywie
Rezydent anestezjologii, który nie podjął reanimacji pacjenta, odpowie za zabójstwo. Część lekarzy boi się, że sprawa zwiększy skalę tzw. uporczywej terapii. Ze strachu przed prokuratorem
– Już słyszę o pacjentach bez szans na wyzdrowienie, których reanimuje się i kładzie na intensywnej terapii z powodu lęku przed prokuratorem – mówi prof. Maciej Żukowski, kierownik Kliniki Anestezjologii, Intensywnej Terapii i Ostrych Zatruć Pomorskiego Uniwersytetu Medycznego (PUM) w Szczecinie, lekarz. Przewodniczył też komisji analizującej wypadki w szpitalu w Gorzowie Wielkopolskim, które zaowocowały roznieceniem obaw lekarzy. To one zdominowały weekendową konferencję anestezjoogów i specjalistów intensywnej terapii w Cedzynie, gdzie sprawie gorzowskiej poświęcono odrębną sesję.