opinia
Zawsze może być gorzej
Wojnę izraelsko-libańską z 1982 r. mieli wygrać Izraelczycy. Dokonali inwazji Libanu, by rozprawić się z działającą tam Organizacją Wyzwolenia Palestyny (OWP), znaną z przeprowadzania spektakularnych ataków terrorystycznych – takich jak zamach na izraelską reprezentację podczas Igrzysk Olimpijskich w Monachium w 1972 r.
Siły Obronne Izraela (IDF) przez siedem tygodni oblegały zachodnią część Bejrutu, gdzie OWP miała kwaterę główną, odcinając ten obszar od dostaw żywności, wody i prądu. Z pomocą Stanów Zjednoczonych, coraz bardziej krytycznych wobec izraelskich ataków na cele cywilne, w sierpniu zawarto porozumienie, na mocy którego palestyńscy przywódcy i ok. 14 tys. bojowników opuściło Liban. Jednocześnie na prezydenta tego kraju został wybrany – przy niemałym wsparciu Izraela – Baszir al-Dżumajjil.




