Nowe oblicza dworców
W swojej najnowszej odsłonie dworce kolejowe pełnią funkcję hubów komunikacyjnych, a także centrów zakupowo-rozrywkowych. Rosnące przewozy pasażerskie przysparzają im coraz więcej klientów.

Dziewiętnastowieczny rozkwit kolejnictwa dał Zachodowi cywilizacyjne przyspieszenie. Pojawił się też nowy typ budynku – dworzec kolejowy, w którym spotykały się technika, handel i miejska codzienność.
Pewnie niewielu podróżnych wybierających trasę między Warszawą a Wrocławiem przez Łódź i Kalisz zwraca uwagę na mijany przez pociągi dalekobieżne monumentalny gmach. To Nowe Skalmierzyce – przykład tego, jak w architekturze kolejowej może się odbijać nasza przeszłość. Po kongresie wiedeńskim (1815 r.) Skalmierzyce znalazły się przy granicy prusko-rosyjskiej. Pod koniec XIX w. powstał tu skromny „stary dworzec”, a przełom nastąpił jesienią 1906 r., kiedy to otwarto właściwy dworzec, bramę między dwoma imperiami. Nowe Skalmierzyce stały się węzłem odpraw celnych i przesiadek między Prusami a Królestwem Polskim. Dworzec wzniesiono w ekspresowym tempie jako symbol pruskiej potęgi. W 1913 r. stacja graniczna stała się areną rozmów władców, car Mikołaj II spotkał się tu z cesarzem Niemiec Wilhelmem II. Do dziś w lokalnej pamięci utrwaliło się określenie „dworzec dwóch cesarzy”. Wieża i układ hal rozdzielały ruch z torów pruskich i rosyjskich. Połączenie Kalisza z Nowymi Skalmierzycami dało Warszawie i Łodzi krótszy dostęp do gęstej sieci pruskiej oraz do Berlina, bez objazdów przez Śląsk.




