Przemysł obronny – szansa dla Europy i Polski
Wojna nie jest dobrym biznesem, ale zbrojenia i związany z nimi sektor gospodarki to już co innego. W związku z wojną w Ukrainie i mało stabilnym globalnym porządkiem politycznym wydatki obronne większości europejskich krajów NATO rosną w rocznym tempie między 15 proc. a 35 proc. O zlecenia na zakup sprzętu i usług związanych z obronnością starają się europejskie i amerykańskie koncerny technologiczne, z których, co ciekawe, większość jest notowana na giełdzie i dzieli się z rynkiem wieloma informacjami.
Najbardziej chyba wszechstronny europejski producent uzbrojenia Rheinmetall oferuje wszystkie możliwe grupy produktowe. Na rynku niemieckim sprzedaje się (w 2024 r.) tylko 26 proc. jego produkcji, chociaż ten akurat udział będzie się zwiększał do nawet 50 proc. w związku z zatwierdzonymi planami rozszerzonych zakupów zbrojeniowych naszego sąsiada. Wycena tej firmy, której sprzedaż wyniesie w 2025 r. ok. 13 mld euro, to 39-krotność EBIT (zysku operacyjnego), co daje kapitalizację na poziomie 79 mld euro. Mnożnik nie dziwi, jeżeli obecny zwrot z kapitału własnego firmy (RoE) to ponad 30 proc., a przewidywany średnioroczny wzrost przychodów do 2030 r. to 25 proc.



