Czy księgowa, która zajmuje się rejestracją spółki z o.o., ponosi odpowiedzialność za skutki wykreślenia członka zarządu przez sąd z urzędu
PROBLEM
Zwrócił się do mnie klient, który chciał założyć spółkę z o.o. i powierzyć mi prowadzenie jej księgowości. Jak to bywa w takich sytuacjach klienci zakładają spółkę na ostatnią chwilę, żeby nie płacić za księgowość za miesiące, w których nie mają pełnego ruchu. W związku z działaniem w trybie ekspresowym pobrałam dodatkową opłatę za rejestrację spółki z o.o. W zakresie rejestracji mam pewne doświadczenie, działam zgodnie z prawem, posiadam wpis do rejestru działalności na rzecz spółek lub trustów. Klient powiedział, że zakłada spółkę z o.o., gdyż będzie zatrudniał pracowników i boi się odpowiedzialności za ich działalność. Poprzednio, gdy prowadził jednoosobową działalność gospodarczą, jego pracownik zamówił towar, gdzieś ten towar zniknął, klient o nim nawet nie wiedział i nie zapłacił za niego. Niedawno został ukarany grzywną przez sąd za brak zapłaty za towar, a ponieważ nie odebrał listu z sądu, nie mógł się od niego odwołać. Klient opowiadał, że spółka musi zostać założona do określonego dnia, ponieważ wtedy podpisze umowę o świadczenie usług i będzie je natychmiastowo wykonywał. Jeśli spóźniłby się z jej założeniem, musiałby czekać co najmniej tydzień, aż będzie mógł podpisać tę umowę, i straci za ten tydzień wynagrodzenie. Zapytał, czy w zarządzie spółki może być tylko on, a drugi wspólnik już nie. Odpowiedziałam twierdząco. Przygotowałam dokumenty. Wniosek złożyliśmy sprawnie, spółka została zarejestrowana w terminie. Jednak po pewnym czasie mój klient, który był jedynym członkiem zarządu, został wykreślony z KRS z powodu uprzedniej karalności. Klient był skazany w dniu złożenia wniosku do KRS, ale wtedy KRS tego nie zauważył i dopiero po pewnym czasie wykreślił go z KRS jako członka zarządu. Nastąpiło to w dniu, w którym klient miał podpisać umowę o świadczenie usług. Jego kontrahent umowy nie podpisał, bo spółka nie miała żadnego organu do reprezentacji. Klient zgłosił się do mnie, żebym to poprawiła. Spanikowałam. Nie wiedziałam, co robić, dlatego mu nie pomogłam. Klient udał się do adwokata. Napisali uchwałę powołującą drugiego wspólnika na członka zarządu, złożyli wniosek do KRS i umowa z kontrahentem została zawarta. Klient zażądał ode mnie, żebym zwróciła koszty adwokata, które były wyższe niż moje wynagrodzenie za rejestrację spółki z o.o. Czy istnieje ryzyko, że w razie procesu przegrałabym go i musiała mu zapłacić?












