opinia
Czy zamawiającemu niestosującemu procedury zamówień publicznych wszystko wolno?
Rynek budowlany w Polsce, szczególnie w zakresie budowy infrastruktury służącej do świadczenia różnego rodzaju usług użyteczności publicznej, np. dostaw energii elektrycznej, cieplnej, gazu, gospodarki wodnej, w głównej mierze jest identyfikowany z rynkiem zamówień publicznych. Wynika to z tego, że zasadniczo inwestorami w tej branży są podmioty z sektora finansów publicznych, czyli jednostki samorządu terytorialnego, spółki komunalne, szeroko rozumiane podmioty państwowe.
Inwestorami (zamawiającymi) są jednak także podmioty, w których Skarb Państwa, choć niekoniecznie ma większość udziałów, to de facto ze względu na rozproszenie akcjonariatu odgrywa rolę dominującą. To dotyczy np. znacznej części branży budowy sieci gazowych. Tymczasem większość tych zamówień jest udzielana poza procedurą wynikającą z ustawy – Prawo zamówień publicznych (t.j. Dz.U. z 2024 r. poz. 1320 ze zm.; dalej p.z.p.). Zamówienia te nazwijmy umownie niepublicznymi.
