Czy zwalnianie pracowników musi boleć?
Zwolnienia pracowników to jeden z najtrudniejszych i najbardziej skomplikowanych aspektów pracy działów HR. Nawet jeśli zwolnienia dotyczą tylko jednego działu lub jednostki organizacyjnej, pociągają za sobą konkretne konsekwencje. Zawsze też takim procesom towarzyszą olbrzymie emocje, nie tylko u osób zwalnianych, lecz także pracowników pozostających w firmie. Jak zatem przeprowadzać zwolnienia „z ludzką twarzą”?

Utrata zatrudnienia jest jednym z najbardziej stresujących wydarzeń. Wiąże się z poczuciem zagubienia, dezorientacji, wywołuje szok, złość i wiele innych trudnych emocji. - Zwalniany pracownik, to osoba, która realnie staje przed utratą możliwości do życia. Osoba, która doznaje utraty z powodu redukcji etatów, zostaje skonfrontowana z niesprawiedliwością, którą przynosi sytuacja rynkowa, a nie brak kompetencji. Patową sytuację potęguje rosnąca inflacja oraz silniejsza niż dotychczas obawa o zdrowie i życie. Tak naprawdę nie ma dobrego momentu na utratę pracy - mówi Marta Drićić, psycholożka w Helping Hand, terapeutka i interwentka kryzysowa.
Konsekwencje zwolnień w organizacji boleśnie odczuwają też pracownicy, którzy w niej pozostają, tzw. ocaleni. Oni również będą mierzyć się ze strachem przed utratą pracy. - Zwolnienie pracownika i redukcja etatów są sytuacjami, które szybko roznoszą się w firmie. Obserwujący tę sytuację pracownicy automatycznie zastanawiają się nad powodami zwolnienia i możliwościami finansowymi organizacji. Są czujni i poruszeni. Daje się zauważać chaos, napięcie związane z potencjalną zmianą i spadek produktywności - dodaje Marta Drićić.
