Nie można się samemu wyleczyć z depresji, niezbędni są specjaliści
Wywiad z dr Teresą Panas, prof. CH, przewodniczącą Polskiego Towarzystwa Psychologicznego, dyrektor Instytutu Psychologii i Pedagogiki Collegium Humanum

Gdzie przebiega granica pomiędzy obniżeniem nastroju a depresją? Z jakimi objawami powinniśmy się zgłosić do specjalisty?
Depresję definiuje międzynarodowa klasyfikacja chorób i zaburzeń zachowania DSM-5. Depresja może mieć różne twarze, ale występowanie co najmniej pięciu z takich objawów, jak np. zaburzenia lękowe, obniżony nastrój, bezsenność lub wzmożona senność, pobudzenie lub spowolnienie ruchowe, niska samoocena, nieadekwatne poczucie winy, poczucie braku nadziei i sensu życia, zaburzenia koncentracji uwagi, nawracające myśli o śmierci, automatyczne myśli negatywne - występujące w okresie co najmniej dwóch tygodni, jest wskazaniem do kontaktu ze specjalistą.
Trzeba jednak przy tym pamiętać, że depresję rozpoznajemy, mając na uwadze model biopsychospołeczny. Badania kliniczne wskazują m.in. na dużą rolę czynników genetycznych, neurochemicznych, układu hormonalnego i odpornościowego. Okazuje się, że duży wpływ na powstawiane depresji mają zaburzenia związane z chorobami tarczycy (zaburzenia nastroju). Na pojawienie się choroby może mieć wpływ rytm biologiczny, pory roku, światło słoneczne, zaburzenia snu. Czynnikami sprawczymi mogą być stresujące przeżycia związane z fazami rozwojowymi człowieka, brakiem wsparcia społecznego, utratą pracy czy bliskich osób, zmianą pracy czy szkoły, traumatyczne sytuacje w życiu rodzinnym, np. rozwód.


