Wyszukaj po identyfikatorze keyboard_arrow_down
Wyszukiwanie po identyfikatorze Zamknij close
ZAMKNIJ close
account_circle Jesteś zalogowany jako:
ZAMKNIJ close
Powiadomienia
keyboard_arrow_up keyboard_arrow_down znajdź
removeA addA insert_drive_fileWEksportuj printDrukuj assignment add Do schowka
comment

Artykuł

Data publikacji: 2022-10-25

inwestycje

Budowlanka przestraszona widmem braku pieniędzy z UE

Zagrożone są projekty drogowe, wodne czy związane z ochroną środowiskaZagrożone są projekty drogowe, wodne czy związane z ochroną środowiska

Dla targanej ogromnym skokiem cen materiałów czy kłopotami w dostępie do kredytów branży budowlanej odcięcie Polski od 75 mld euro z UE byłoby katastrofą

Informacja o możliwym zablokowaniu środków z polityki spójności na lata 2021-2027 wywołała popłoch wśród firm budowlanych. Z obiecanych 75 mld zł duża część pieniędzy miała trafić na inwestycje - budowę dróg, przebudowę linii kolejowych i wiele przedsięwzięć samorządowych - transportowych, ale także związanych z gospodarką wodną, energetyką czy służbą zdrowia. Największy program infrastrukturalny - Fundusze Europejskie na Infrastrukturę, Klimat i Środowisko (FEnIKS) - przewiduje 24 mld euro dotacji. - Fundusze z budżetu UE na lata 2021-2027 miały zacząć na większą skalę trafiać do Polski w okolicach 2024 r. Ich ewentualny brak mógłby zakończyć się prawdziwą katastrofą dla polskiej branży budowlanej, bo mniej więcej połowa krajowej produkcji w budownictwie jest wypracowywana przez segment publiczny - mówi dr Damian Kaźmierczak, główny ekonomista Polskiego Związku Pracodawców Budownictwa. Dodaje, że urzeczywistnienie tego negatywnego scenariusza byłoby szczególnie dotkliwe dla segmentów kolejowego, energetycznego i samorządowego, w których uruchomienie nowych inwestycji jest mocno uzależnione od dostępu do środków UE. Przypomina, że budowlanka już od pewnego czasu musi się zmagać z innymi problemami - hamowaniem inwestycji mieszkaniowych, rekordowymi cenami materiałów, niewystarczającą waloryzacją i brakiem środków z Krajowego Planu Odbudowy, który miał wypełnić lukę w finansowaniu unijnym na styku perspektyw UE. - Te ostatnie pieniądze najprawdopodobniej do Polski nie napłyną, a ewentualne wybiórcze prefinansowanie niektórych inwestycji przez Polski Fundusz Rozwoju nie będzie dla polskiego budownictwa żadnym przełomem - mówi Kaźmierczak. Na to jeszcze nakłada się zaostrzenie polityki kredytowej banków wobec branży budowlanej i niepewność co do rozwoju sytuacji ekonomicznej i geopolitycznej na świecie.

close POTRZEBUJESZ POMOCY?
Konsultanci pracują od poniedziałku do piątku w godzinach 8:00 - 17:00