Wyszukaj po identyfikatorze keyboard_arrow_down
Wyszukiwanie po identyfikatorze Zamknij close
ZAMKNIJ close
account_circle Jesteś zalogowany jako:
ZAMKNIJ close
Powiadomienia
keyboard_arrow_up keyboard_arrow_down znajdź
removeA addA insert_drive_fileWEksportuj printDrukuj assignment add Do schowka
comment

Artykuł

Data publikacji: 2022-10-25

wywiad

Biomasa ponad podziałami

To paradoks, że najbardziej promowane w UE odnawialne paliwo od kilkunastu lat jest najbardziej dyskryminowanym odnawialnym źródłem energii w Polsce. A 15–25 mln t biomasy agro może zastąpić 10–15 mln t węgla, którego nam teraz brakuje – przekonuje Janusz Kowalski, wiceminister rolnictwa i poseł Solidarnej Polski

Janusz Kowalski, wiceminister rolnictwa i poseł Solidarnej Polski

Janusz Kowalski, wiceminister rolnictwa i poseł Solidarnej Polski

Ma pan zostać pełnomocnikiem rządu ds. transformacji energetycznej obszarów wiejskich. Mówiąc prościej, ma pan sprawić, by sektor rolniczy stał się istotnym graczem w kontekście energetyki, miksu energetycznego. Jak tego dokonać?

Powierzona mi rola wynika z porozumienia między prezesem Jarosławem Kaczyńskim i Zbigniewem Ziobrą. Celem jest zwiększenie możliwości produkcji prądu i ciepła i ograniczenie importu węgla i gazu. Mój wniosek z kryzysu jest oczywisty. To biomasa z rolnictwa powinna być paliwem OZE numer jeden w Polsce.

O jakich surowcach w ogóle mówimy?

Biomasa agro dzieli się na suchą i mokrą. Przykład tej pierwszej to słoma czy kaczany kukurydzy, czyli rdzenie, dziś niewykorzystywane. Szacuje się, że co roku moglibyśmy w ciepłowniach spalić ok. 6 mln t słomy. Kaloryczność 1,5 t np. słomy odpowiada 1 t węgla. Co więcej, taka biomasa może być wykorzystywana na potrzeby energetyczne zarówno na obszarach wiejskich, jak i miejsko-wiejskich. W Polsce mamy ok. 400 lokalnych ciepłowni i elektrociepłowni, które wytwarzają ok. 49 proc. ciepła systemowego. Są także rozsiane po całej Polsce ciepłownie i elektrociepłownie przemysłowe, z których część zaopatruje też osiedla mieszkaniowe. Rolnictwo musi być kluczowym elementem polskiej transformacji energetycznej, zwłaszcza że dzięki temu stopniowo zastąpimy importowany węgiel czy gaz ziemny. Tak robi już od wielu lat np. Dania, gdzie są tworzone lokalne zakłady energetyczne, w skład których wchodzą kotły biomasowe, biogazownie, pompy ciepła i magazyny ciepła. Podobnie Szwecja czy Niemcy. Efektywność wykorzystania jednostek energetycznych wykorzystujących biomasę sięga nawet 92 proc. nominalnych zdolności produkcyjnych w roku, podczas gdy wiatraki czy fotowoltaika dają 20-30 proc. Co więcej, większe wykorzystanie biomasy pochodzenia rolniczego zapewni dodatkowe dochody dla rolników indywidualnych, a więc pieniądze, zamiast być przeznaczane na import gazu czy węgla, będą zostawały w polskiej gospodarce. Dzięki temu stworzy się tysiące miejsc pracy w małych gminach, w powiatach, które będą się zajmowały kompleksowo dostarczaniem surowca, jego obróbką i przetwarzaniem na cele energetyczne.

close POTRZEBUJESZ POMOCY?
Konsultanci pracują od poniedziałku do piątku w godzinach 8:00 - 17:00