Artykuł
wywiad
Nie możemy zmusić do posiadania dzieci tych, którzy nie chcą ich mieć
Matysiak: Luka pomiędzy dzietnością planowaną a pożądaną wśród kobiet z wykształceniem wyższym jest najwyższa w krajach, gdzie większą część odpowiedzialności za opiekę nad dziećmi zrzuca się na kobiety
„Jeżeli się utrzyma taki stan, że do 25. roku życia dziewczęta, młode kobiety, piją tyle samo, co ich rówieśnicy, to dzieci nie będzie” - to słowa Jarosława Kaczyńskiego.
Ja tę wypowiedź odczytuję w ten sposób, że niskiej dzietności winne są kobiety. Takich wypowiedzi jest więcej. Słyszymy, że kobiety nie chcą mieć dzieci, bo im się w głowach poprzewracało, zachciało im się kształcić, pracować, robić karierę. To jest w mojej ocenie bardzo krzywdzące. Badania konsekwentnie pokazują, że kobiety spędzają znacznie więcej czasu na opiece nad dziećmi niż mężczyźni. Także te wykształcone i pracujące. Ba, matki częściej niż ojcowie skracają czas przeznaczany na sen czy wypoczynek, właśnie na rzecz opieki nad dziećmi. Nie mówiąc już o tym, że znacznie częściej niż ojcowie wycofują się z aktywności zawodowej i rezygnują ze swoich aspiracji zawodowych dla dobra dzieci.