Nie czas na poprawianie trampek
Wyścig o AI dopiero się zaczyna, a ten, kto za długo będzie na starcie, nie będzie się w nim liczył

z Januszem Cieszyńskim rozmawia Anna Wittenberg

Janusz Cieszyński, minister cyfryzacji
Janusz Cieszyński, minister cyfryzacji
Intel zadeklarował, że postawi na Dolnym Śląsku wart 20 mld zł zakład testowania mikroprocesorów. Jakie da nam to korzyści?
Po pierwsze, włączymy się w łańcuch produkcji półprzewodników. Do tej pory ta branża była niemal u nas nieobecna. Po drugie, za każdą tego typu inwestycją idą też kolejne miejsca pracy, firmy...
Rywalizowaliśmy z Niemcami o większy zakład.
W mediach pojawia się bardzo dużo informacji, nie wszystkie prawdziwe.
Nie rywalizowaliśmy?
Szczegóły pozostają tajemnicą stron.
Rząd Niemiec potwierdził, że Intel otrzyma potężne subwencje. Początkowo miało to być 6,8 mld euro, teraz to niemal 10 mld. Jaka była nasza karta przetargowa?
Dziś mogę powiedzieć, że zaproponowaliśmy 1,5 mld dol. Trzeba jednak pamiętać, że decyzja o lokalizacji to pierwszy krok. Następnym jest kwestia notyfikacji pomocy publicznej w Komisji Europejskiej – teraz na to czekamy.
Czy były jeszcze inne zachęty dla Intela, np. ulgi podatkowe?
Wszystko będzie we wniosku, który wyślemy do KE.
Polska rozpisała przetarg na laptopy dla czwartoklasistów – jego wartość to ponad 1 mld zł. Okazało się, że wszystkie komputery mają procesory Intela. Przypadek?
Nie ma żadnego związku. Przecież to firmy produkujące laptopy decydują o tym, jakich podzespołów używają.
Wątpliwości miała firma AMD, inny producent procesorów. Zarzucała zamawiającemu faworyzowanie konkurenta.


