Wszyscy jesteśmy na wojnie
Pociągi nagle zatrzymywały się, ale na szczęście nie doszło do tragedii. Jednak łatwość, z jaką można ingerować w ruch na torach w Polsce, może szokować. By zatrzymać skład, wystarczy radiotelefon za kilkaset złotych, znajomość odpowiedniej częstotliwości fal i konkretnych parametrów sygnału – takie informacje można znaleźć w internecie.
Jak wyjaśniał nam Adrian Furgalski, prezes Zespołu Doradców Gospodarczych TOR, problem jest znany od co najmniej kilkunastu lat. I co? I nic. To znaczy PKP PLK modernizują system łączności i w tym roku miał on nawet być już cyfrowy, ale faktycznie stanie się to za trzy lata. Albo trochę później. To oznacza, że przez ten czas dalej będziemy narażeni na tego typu incydenty. Dziś jeszcze nie wiemy, czy aresztowani w Białymstoku mężczyźni „bawiący” się w zatrzymywanie pociągów to amatorzy idioci, czy też są oni elementem inspirowanej na Wschodzie akcji.


