Wyszukaj po identyfikatorze keyboard_arrow_down
Wyszukiwanie po identyfikatorze Zamknij close
ZAMKNIJ close
account_circle Jesteś zalogowany jako:
ZAMKNIJ close
Powiadomienia
keyboard_arrow_up keyboard_arrow_down znajdź
removeA addA insert_drive_fileWEksportuj printDrukuj assignment add Do schowka
comment

Artykuł

Data publikacji: 2023-09-22

Diagnostyka aborcyjna

Wrocławscy badacze opracowali metodę pozwalającą na ustalenie, czy kobieta zażyła środki poronne. Budzi to liczne wątpliwości prawne, etyczne i naukowe

Sprawa nr 1: 22-letnia kobieta zjawia się w szpitalu z ostrymi skurczami w podbrzuszu i mocnym krwawieniem. Mówi lekarzowi, że właśnie poroniła, sprawiając wrażenie, jakby była w szoku. Na miejsce szybko przybywają policjanci, którzy nalegają, by ją przesłuchać. Kobieta przekonuje, że nie wiedziała, iż była w ciąży, i nie odczuwała żadnych jej symptomów. Funkcjonariusze nie dają jednak wiary tym tłumaczeniom. Gdy pacjentka leży w szpitalu, przeszukują jej mieszkanie, w którym znajdują m.in. test ciążowy z pozytywnym wynikiem oraz puste pudełko po zestawie tabletek aborcyjnych: mifepristonie i mizoprostolu. Pierwszy z leków (niedopuszczony w Polsce do obrotu) blokuje działanie progesteronu, hormonu niezbędnego do utrzymania ciąży. Drugi powoduje skurcze macicy i poronienie. Funkcjonariusze odkrywają również szczątki płodu. Na kolejnym przesłuchaniu 22-latka przyznaje się do połknięcia pigułek. Kupiła je na zagranicznej stronie internetowej. Okazuje się też, że przyjęła większą dawkę niż rekomendowana przy aborcji farmakologicznej. W szpitalu, dobę po poronieniu zostaje od niej pobrana próbka krwi, która wraz ze szczątkami płodu trafia do przebadania w Zakładzie Medycyny Sądowej Uniwersytetu Medycznego we Wrocławiu.

Sprawa nr 2: Matka dwójki dzieci dowiaduje się, że jest w kolejnej ciąży. Nie chce trzeciego dziecka, więc szuka w sieci informacji, jakich użyć tabletek do aborcji. Na jednym z forów dowiaduje się o działaniu arthrotecu, leku na receptę stosowanego w leczeniu chorób wrzodowych. Zawarty w nim mizoprostol w odpowiednio dużych dawkach powoduje poronienie bez konieczności łykania dodatkowych leków. Kobieta kupuje tabletki na portalu aukcyjnym i przyjmuje dawki zgodnie z zaleceniami od sprzedawcy. O wszystkim tym opowie później policjantom na przesłuchaniu, które czeka ją, gdy zjawia się w szpitalu po poronieniu. Dwa dni później zostaje od niej pobrana próbka krwi, którą mają prześwietlić pod kątem podejrzanych substancji medycy sądowi. Szpital przekazuje im także szczątki płodu. Podczas sekcji zwłok lekarz zabezpiecza fragmenty łożyska i wątroby, które poddaje analizie toksykologicznej

close POTRZEBUJESZ POMOCY?
Konsultanci pracują od poniedziałku do piątku w godzinach 8:00 - 17:00