społeczeństwo
Aborcja na pierwszy ogień
Najpierw rozporządzenie Ministerstwa Zdrowia i ustawa ratunkowa, potem zmiana w TK – politycy wygranej opozycji mają plany, jak ułatwić dostęp do aborcji. Chcą, żeby były to jedne z pierwszych działań nowego rządu

Jak wynika z informacji DGP, polityczki KO, Lewicy i Trzeciej Drogi chciałyby jeszcze w tym roku zmienić przepisy dotyczące terminacji ciąży. I to pomimo wyroku Trybunału Konstytucyjnego, który uznał, że aborcja z powodu wad płodu nie jest zgodna z konstytucją (zgodne z ustawą zasadniczą pozostają dwie inne przesłanki: zagrożenie życia i zdrowia matki oraz ciąża pochodząca z gwałtu). Jak to zrobią? Anita Kucharska-Dziedzic z Lewicy tłumaczy, że zanim wejdzie w życie ustawa nazwana „Legalna aborcja bez kompromisów”, zlikwidują karalność lekarzy i klauzulę sumienia. Jak mówi, trzeba w ramach obowiązującego prawa i wyroku TK rozporządzeniem ministra zdrowia określić warunki terminowania ciąży, kiedy zagraża ona zdrowiu psychicznemu kobiety. Ich zdaniem powinno wystarczyć nie tylko zalecenie psychiatry, lecz także psychologa klinicznego. – Nie ma przecież wątpliwości, że noszenie płodu z wadami, noszenie ciąży z gwałtu, kazirodztwa zagraża zdrowiu psychicznemu kobiet – mówi. I dodaje, że nowy minister zdrowia może wydać taką interpretację natychmiast po odebraniu powołania. – Niech to będzie jego pierwsza decyzja, skoro te wybory wygrały kobiety – ocenia.




