Wyszukaj po identyfikatorze keyboard_arrow_down
Wyszukiwanie po identyfikatorze Zamknij close
ZAMKNIJ close
account_circle Jesteś zalogowany jako:
ZAMKNIJ close
Powiadomienia
keyboard_arrow_up keyboard_arrow_down znajdź
removeA addA insert_drive_fileWEksportuj printDrukuj assignment add Do schowka
comment

Artykuł

Data publikacji: 2024-01-15

opinia

Ceną za „odzyskanie” prokuratury może być KRS

Proces odwołania za pomocą kruczków prawnych prokuratora krajowego Dariusza Barskiego i zastąpienia go Jackiem Bilewiczem zmienił się w farsę. Otwarcie nowego frontu wojny – tym razem o prokuraturę – pomiędzy premierem, ministrem sprawiedliwości-prokuratorem generalnym a prezydentem sprawia, że pole do wypracowania jakiegokolwiek kompromisu w kwestiach przywracania praworządności zawęziło się do mikroskopijnych rozmiarów.

Już zaraz po objęciu przez Adama Bodnara stanowiska ministra sprawiedliwości-prokuratora generalnego zaapelował on do swojego pierwszego zastępcy prokuratora krajowego (ustanowionego jeszcze przez Zbigniewa Ziobrę) Dariusza Barskiego o złożenie dymisji. Ten rezygnować nie zamierzał. W piątek wieczorem gruchnęła wiadomość, że Adam Bodnar poinformował Dariusza Barskiego, że ten od tego momentu już nie pełni funkcji PK. Nie tyle jednak go odwołał, ile przedstawił mu pismo, z którego wynika, że Barski wcale prokuratorem krajowym nie był, ponieważ przed objęciem tego stanowiska przywrócono go ze stanu spoczynku do służby czynnej w PK na podstawie przepisów, które już nie obowiązywały. Tego samego dnia wieczorem Donald Tusk powołał jako p.o. PK Jacka Bilewicza.

close POTRZEBUJESZ POMOCY?
Konsultanci pracują od poniedziałku do piątku w godzinach 8:00 - 17:00