transport drogowy
Nowoczesność w transporcie nie bardzo dopasowana
Starsze karty, na których zapisywane są dane o czasie pracy kierowców, miały pasować do najnowszych tachografów. Pasują, ale nie wszystko zapisują. Kierowca ma więc do wyboru – albo stawać na każdej granicy, albo „zgubić” kartę
Coraz więcej ciężarówek musi mieć na wyposażeniu najnowocześniejsze tachografy, tzw. inteligentne tachografy 2.0. Wymagają tego przepisy unijne (rozporządzenie nr 2020/1054, będące jednym z aktów prawnych wchodzących w skład pakietu mobilności). Od 31 grudnia 2024 r. ten obowiązek objął wszystkie pojazdy w ruchu międzynarodowym zarejestrowane przed 2019 r.
Najnowsze urządzenia są oznaczone symbolem G2V2 w odróżnieniu od swoich poprzedników – G1 (tachografów cyfrowych) i G2V1 (inteligentnych tachografów I generacji). Różnią się od starszych urządzeń m.in. tym, że zapisują położenie pojazdu automatycznie, kiedy przekracza on granicę państwa. Te dane pozwalają kontrolerom sprawdzić, czy firma przestrzega przepisów, np. nie wykonuje w danym kraju więcej przewozów kabotażowych, niż jest to dozwolone. Przewozy kabotażowe to takie, które na terenie jednego państwa realizuje przedsiębiorstwo zarejestrowane w innym kraju – np. polska firma przewozi towar z Berlina do Frankfurtu. Natomiast firmom realizującym przewozy dane o przekraczaniu granicy pozwalają poprawnie rozliczyć wynagrodzenia kierowców.