Wyszukaj po identyfikatorze keyboard_arrow_down
Wyszukiwanie po identyfikatorze Zamknij close
ZAMKNIJ close
account_circle Jesteś zalogowany jako:
ZAMKNIJ close
Powiadomienia
keyboard_arrow_up keyboard_arrow_down znajdź
removeA addA insert_drive_fileWEksportuj printDrukuj assignment add Do schowka
comment

Artykuł

Data publikacji: 2022-11-10

Bezimienna dziura

20 LAT TEMU POLITYCY RZĄDZĄCEJ PRAWICY NAGLE ZORIENTOWALI SIĘ, ŻE DEFICYT BĘDZIE WYNOSIŁ PRAWIE… POŁOWĘ ÓWCZESNEGO BUDŻETU. POWTÓRKI NIE BĘDZIE, BO W RZĄDZIE NIKT NIE CHCE TEGO POLICZYĆ

W pierwszych dniach sierpnia prasa przyniosła informacje, że – według szacunków Ministerstwa Finansów – deficyt budżetowy w roku 2002 może sięgnąć gigantycznej kwoty 88 mld zł (dla porównania całość dochodów budżetu w 2001 r. zaplanowano na 152,5 mld zł”. To fragment „Historii politycznej Polski” Antoniego Dudka. Mówi o tzw. dziurze Bauca zwanej tak nie dlatego, że to ówczesny minister finansów odpowiadał za niezbilansowanie przychodów i wydatków publicznych. Cztery lata rządu AWS–UW to był czas rosnących stałych wydatków budżetowych przy jednoczesnym braku równie stałego finansowania. Jarosław Bauc po prostu zlecił policzenie wydatków i przychodów. I jak wielu posłańców złych wieści został – w tym przypadku politycznie – ścięty.

close POTRZEBUJESZ POMOCY?
Konsultanci pracują od poniedziałku do piątku w godzinach 8:00 - 17:00