Artykuł
opinia
Patrioty. Niemiecki test wiarygodności
Możemy w Polsce rozmieścić niemieckie wyrzutnie systemu Patriot – zadeklarowała w poniedziałek niemiecka minister obrony Christine Lambrecht w wywiadach opublikowanych w „Rheinische Post” i „General-Anzeiger”. Na takie dictum zadziwiająco szybko odpowiedział wicepremier i minister obrony Mariusz Błaszczak, który propozycję przyjął „z satysfakcją”. Jak wyjaśnia jeden z moich rozmówców, polska strona była o tym komunikacie uprzedzona i to nie jest tak, że resort obrony dowiedział się o tym z mediów. Dlatego już w poniedziałkowe popołudnie ministrowie rozmawiali telefonicznie, po czym Błaszczak zakomunikował, że „do ustalenia pozostaje wersja systemu, jak szybko do nas dotrą i jak długo będą stacjonować. Liczę na szybkie przedstawienie szczegółów przez stronę niemiecką”. W komunikacie zza Odry pojawił się też wątek tego, że Niemcy mogą do Polski przysłać samoloty Eurofighter, które mogą wspomóc obronę polskiego nieba. Jesteśmy więc w sytuacji, gdy po długich miesiącach niemieckiego hamletyzowania i pomagania Ukrainie na pół gwizdka, kilku mniej lub bardziej gorących sporach na linii Warszawa–Berlin, pojawiła się konkretna i, co ważne, sensowna propozycja pomocy wojskowej.