Zdrowotny paradoks: jak za większe pieniądze kupić mniej
Coraz pełniejsza sakwa na wydatki nie skraca kolejek do lekarzy. Z perspektywy pacjenta wielkiej poprawy nie widać

Więcej pieniędzy na zdrowie, dostęp do większej liczby terapii, recepta wysłana SMS-em, rosnąca liczba studentów medycyny, sieć onkologiczna – pewnie taką wyliczankę zrobiłby ktoś z partii rządzącej, pytany, czy PiS poprawił sytuację w zdrowiu. Nie dość tego: miałby rację. Bo to wszystko prawda. Ba – rząd spełnił niemal wszystkie obietnice wyborcze. Łącznie z ograniczeniem prawa do aborcji.
Czyli wszystko idzie w dobrym kierunku? Niestety nie. Gdyby oceniać system z perspektywy pacjentów, obraz zmienia się radykalnie. Z walką o poprawę ochrony zdrowia jest jak ze znanym wszystkim uczniom zdaniem: co z tego, że się uczyłeś, jak się nie nauczyłeś.





