Wyszukaj po identyfikatorze keyboard_arrow_down
Wyszukiwanie po identyfikatorze Zamknij close
ZAMKNIJ close
account_circle Jesteś zalogowany jako:
ZAMKNIJ close
Powiadomienia
keyboard_arrow_up keyboard_arrow_down znajdź
removeA addA insert_drive_fileWEksportuj printDrukuj assignment add Do schowka
comment

Artykuł

Data publikacji: 2023-05-12

Pacjent, nie konsument

Żaden z leków stosowanych w psychiatrii nie leczy przyczyn zaburzeń. Żaden. Są to środki działające tylko na objawy, z lepszymi lub gorszymi efektami. Firma farmaceutyczna jest zainteresowana zademonstrowaniem, że jej preparat działa, a nie badaniem, jak go bezpiecznie odstawić i kiedy

Z Jackiem Dębcem rozmawia Emilia Świętochowska

Jacek Dębiec lekarz psychiatra, neurobiolog, terapeuta. Profesor na Wydziale Psychiatrii Uniwersytetu Michigan

Jacek Dębiec lekarz psychiatra, neurobiolog, terapeuta. Profesor na Wydziale Psychiatrii Uniwersytetu Michigan

Czy dzieci są dzisiaj bardziej kruche niż kiedyś?

Myślę, że tak.

Dlaczego?

Bo warunki rozwoju i dorastania dzieci są teraz znacznie bardziej wymagające. W ich środowisku jest mniej stałości i przewidywalności niż w rzeczywistości, w której dojrzewało moje pokolenie. Trendy globalne rozprzestrzeniające się poprzez technologie i nowe środki komunikacji wywierają różne presje. Młodzi ludzie z jednej strony mają poprzez media społecznościowe wiele możliwości uczestniczenia w tym, co się dzieje w świecie, a z drugiej – nie mają jak przefiltrować i przeanalizować w spokojnych warunkach masy informacji, jakie do nich nieustannie docierają. Szkoła – kolejne źródło presji – prawie całkowicie skupia się na przekazywaniu wiedzy. A przecież czas, który dzieci w niej spędzają, to okres ich dojrzewania oraz rozwoju psychicznego i społecznego. System edukacji w dużej mierze pozostawia te procesy samymi sobie.

Samymi sobie?

Nie ma żadnego programu, który od żłobka lub przedszkola wspierałby każde dziecko, uwzględniając jego indywidualne potrzeby – np. pomagał przezwyciężyć nieśmiałość uczniom z wyższym poziomem lęku czy ułatwiał pracę w grupie tym, którzy mają ograniczone kompetencje społeczne. Dzieci mają szansę na takie wsparcie dopiero wtedy, kiedy znajdą się w poważnym kryzysie. Współczesny świat nie sprzyja człowiekowi. A dzieciom szczególnie.

To straszne, co pan mówi.

Ale my sami stworzyliśmy ten świat. Internet rządzi się mechanizmami, które mają przyciągnąć i przytrzymać naszą uwagę. Młoda osoba jest tu szczególnie narażona. Trudno jej oder wać się od kolejnych filmików na YouTubie i TikToku, bo algorytmy wzbudzają u niej niekończącą się ciekawość i ciągłą obawę, by nie przegapić czegoś ważnego. Mało tego – dziecku wydaje się, że klikając w kolejne linki, to ono dokonuje tych wyborów. Cały ten natłok treści może powodować wrażenie przytłoczenia albo – jeszcze gorzej – złudzenie zaangażowania. A ostatecznie tylko odrywa od rzeczywistości. W świecie, w którym ja się wychowywałem, młody człowiek szedł do kina, a po filmie czekały na niego inne rzeczy. Dzisiaj dziecko nie ma poczucia interwałów w życiu: że jest czas na rozrywkę, naukę, refleksję. Może być w kontakcie z wieloma osobami naraz i nie mieć czasu, aby pójść na spacer, rower albo zrobić inną rzecz, która wiązałaby się z wyzwaniem, fizycznym zmęczeniem czy niedogodnością. Technologie mogą być wykorzystywane również w zdrowy sposób, ale trudno od dzieci oczekiwać dobrych wyborów. Przecież nawet dorośli mają z tym problem.

close POTRZEBUJESZ POMOCY?
Konsultanci pracują od poniedziałku do piątku w godzinach 8:00 - 17:00