wywiad
Chcemy być świętsi od papieża
Zemła: Działamy w granicach i na podstawie prawa. Korzystamy ze wszystkich prawnych rozwiązań, które spowodują, że TVP nie będzie wykorzystywana do tworzenia i pogłębiania podziałów w społeczeństwie

Znajdujemy się na 10. piętrze budynku przy ul. Woronicza. W miejscu, w którym 20 grudnia 2023 r. doszło do słynnego nagrania, podczas którego tłumaczył pan politykom Prawa i Sprawiedliwości, kim pan jest. Zadam więc dokładnie takie samo pytanie. Kim pan jest?
Jestem przewodniczącym rady nadzorczej Telewizji Polskiej SA w likwidacji.
Zadomowił się pan już tutaj?
Jeśli ktoś traktuje swoją pracę jak dom, to ma problem z work-life balance. Natomiast jeśli zapyta mnie pan, jak się tutaj czuję, to odpowiem, że dobrze. Atmosfera jest podniosła, ale nie ma co ukrywać, że czas jest trudny. Wszyscy pracują jednak bardzo intensywnie i starają się nie zważać na przeciwności.
O jakich trudnościach pan myśli?
Przede wszystkim o trudnej sytuacji finansowej spółki. Mamy do czynienia z podmiotem, który przez lata funkcjonował tylko dlatego, że był karmiony miliardami złotych z budżetu państwa. Pan prezydent był uprzejmy zawetować ustawę okołobudżetową. Oczywiście miał do tego prawo. Ale naiwne byłoby myślenie, że nie będzie to miało wpływu na sytuację mediów publicznych.





