dane osobowe
UODO nie zajmie się wyciekiem informacji o Sławomirze Cenckiewiczu
Urząd Ochrony Danych Osobowych uznaje, że nie jest władny do zajęcia się sprawą wycieku informacji o zdrowiu szefa Biura Bezpieczeństwa Narodowego. Zdaniem UODO ustawodawca wyłączył takie kwestie z kompetencji urzędu.
W poniedziałek „Gazeta Wyborcza” opublikowała artykuł dotyczący leków, które miał przyjmować Cenckiewicz. Według „GW” niewpisanie do ankiety bezpieczeństwa przyjmowania tych leków stało się przyczyną cofnięcia Cenckiewiczowi przez SKW poświadczenia bezpieczeństwa i dostępu do informacji niejawnych.
W związku z tym Prokuratura Okręgowa w Warszawie wszczęła czynności sprawdzające w kierunku ewentualnego popełnienia przestępstwa z art. 107 ust. 2, tj. nielegalnego przetwarzania danych osobowych i ewentualnie innych przestępstw.
DGP zapytał prezesa UODO, czy również on zamierza wszcząć postępowanie w związku z ujawnieniem przez „GW” danych szefa BBN Sławomira Cenckiewicza. Zdaniem prezesa UODO urząd ten nie posiada kompetencji do zajęcia się tą sprawą.
W odpowiedzi, którą dostaliśmy z UODO, napisano, że dane dotyczące stanu zdrowia osoby należą do szczególnie chronionych przepisami RODO (art. 9; w tym przypadku dane o zdrowiu psychicznym związane z udostępnieniem informacji o przepisanych lekach, m.in. psychotropowych). Jednak jeżeli chodzi o działalność prasową, polski ustawodawca skorzystał z możliwości wprowadzenia tzw. wyjątku dziennikarskiego w ustawie o ochronie danych osobowych. UODO wskazał, że zgodnie z art. 2 ust. 1 tej ustawy do działalności dziennikarskiej nie stosuje się niektórych przepisów RODO, w tym art. 9.
I chociaż prezes UODO Mirosław Wróblewski zwraca uwagę, że „publikując materiały w mediach, należy się zawsze zastanowić, czy wszystkie informacje zawarte w przekazie są absolutnie konieczne, tym bardziej jeśli dotyczą tak wrażliwej sfery prywatności, jak informacje o stanie zdrowia człowieka”, to w przypadku Cenckiewicza może występować ważny interes publiczny, który pozwala na takie przetwarzanie danych o stanie zdrowia. – Rozstrzygnięcie tego zagadnienia i wątpliwości z nim związanych zostało jednak przez ustawodawcę wyłączone spod kompetencji organu nadzorczego ds. ochrony danych osobowych – taką informację przekazał nam urząd.
Ważne w sprawie jest to, że Cenckiewicz jest szefem BBN, a więc uczestniczy w procesie wykonywania zadań Prezydenta RP w zakresie bezpieczeństwa i obronności.
UODO wskazuje, że RODO nie ma zastosowania do kwestii ochrony podstawowych praw i wolności ani do swobodnego przepływu danych osobowych w związku z działalnością nieobjętą zakresem prawa Unii.
A taką jest właśnie ta dotycząca bezpieczeństwa narodowego. Nie ma tu też zastosowania dyrektywa policyjna. Urząd powołał się też na przepisy krajowe, m.in. art. 3 pkt 2 ustawy o ochronie danych osobowych przetwarzanych w związku z zapobieganiem i zwalczaniem przestępczości, zgodnie z którym przepisów tej ustawy nie stosuje się do ochrony danych osobowych przetwarzanych w związku z zapewnieniem bezpieczeństwa narodowego. ©℗
Olga Łozińska
Dziennikarka DGP




