Wyszukaj po identyfikatorze keyboard_arrow_down
Wyszukiwanie po identyfikatorze Zamknij close
ZAMKNIJ close
account_circle Jesteś zalogowany jako:
ZAMKNIJ close
Powiadomienia
keyboard_arrow_up keyboard_arrow_down znajdź
removeA addA insert_drive_fileWEksportuj printDrukuj assignment add Do schowka
comment

Artykuł

Data publikacji: 2021-12-23

Inflacja widziana z innej strony

O inflacji napisano opasłe tomy, w których przeważa krytyka i potępienie tego zjawiska. Skoro inflacja jest taka zła, to dlaczego nie da się jej wyeliminować z naszego życia, mniej więcej tak, jak np. dżumy, do której zresztą czasem porównuje się wzrost cen. Czy wyeliminowanie inflacji jest w ogóle możliwe?

Podobno nie ma rzeczy niemożliwych, a wszystko zależy jedynie od naszych chęci. W raportach różnych banków centralnych z ostatniej dekady przeczytamy, że instytucje te były mocno zaniepokojone albo brakiem inflacji, albo jej zbyt niskim poziomem. A jeżeli będziemy drążyć temat dalej i zajrzymy do statutów tych banków (precyzujących, jaki jest docelowy cel inflacyjny), to okaże się, że zdecydowana większość z nich celuje w osiągnięcie przynajmniej minimalnego poziomu inflacji.

Skoro tak, to być może inflacja nie jest aż tak zła, jak ją malują. Oczywiście, w chwili, kiedy wszyscy odczuwamy bolesne skutki wzrostu cen, wychodzenie z taką tezą może wydawać się nie tylko tanią prowokacją, ale wręcz czymś niesmacznym. Zwłaszcza, jeśli takie słowa wychodzą spod pióra pracownika banku centralnego. Proponuję jednak odłożyć emocje na bok i ponownie skupić się nad tym, dlaczego banki centralne stawiają sobie jednak za cel utrzymanie pewnego poziomu inflacji. Nie jest to ani pytanie prowokacyjne, ani też łatwe.

close POTRZEBUJESZ POMOCY?
Konsultanci pracują od poniedziałku do piątku w godzinach 8:00 - 17:00