Pożegnanie z petroświatem
Przekonaliśmy samych siebie, że żyjemy w jakiejś eterycznej rzeczywistości. Zapominamy tylko, że podstawą świata wirtualnego są rzeczy fizyczne

Z Edem Conwayem rozmawia Sebastian Stodolak

Ed Conway, szef redakcji ekonomicznej telewizji Sky News, autor książki „Material World: The Six Raw Materials That Shape Modern Civilization”
Ed Conway, szef redakcji ekonomicznej telewizji Sky News, autor książki „Material World: The Six Raw Materials That Shape Modern Civilization”
Żyjemy w coraz bardziej wirtualnym świecie, zanurzeni w portale społecznościowe i gry wideo, a pan swoją najnowszą książkę tytułuje „Material World” (Świat materialny) i rozpisuje się o znaczeniu piasku, miedzi czy ropy… Dlaczego?
Bo przekonaliśmy samych siebie, że żyjemy w jakiejś eterycznej rzeczywistości, której relacja ze światem materialnym jest wyjątkowo luźna i niezobowiązująca. Zapominamy, że to świat rzeczy fizycznych stanowi podstawę świata wirtualnego. Internet to nie jest tylko przepływ impulsów elektrycznych, lecz także fizyczna infrastruktura: od smartfona, na którym z niego korzystamy, przez fizyczne serwery, na których są zapisywane dane, aż po mikroskopijne półprzewodniki, które sprawiają, że to wszystko może działać. Bez tego materialnego fundamentu opartego na układzie okresowym pierwiastków nie funkcjonowałyby usługi, które przynoszą większą część PKB zaawansowanym gospodarkom.
I to zatracenie poczucia więzi ze światem fizycznym jest niebezpieczne?
Myślę, że instynktownie tę więź czujemy, ale uczymy się ją ignorować. Zwodzą nas te wszystkie statystyki makroekonomiczne dotyczące PKB i obrotów handlowych, w których materiały budulcowe naszych gospodarek, np. miedź czy krzem, są ledwie zauważalne. W rezultacie wytwarza się poczucie fałszywego bezpieczeństwa, że to, co obecnie uznajemy za oczywistość, ten bogaty świat produktów i usług, zawsze będzie, że jego fizyczne fundamenty są nienaruszalne w jakimś magicznym sensie – że możemy robić z nimi, co chcemy. Zaczynamy ignorować ograniczenia, jakie nam stwarza materialna rzeczywistość. Chcemy zjeść ciastko i mieć ciastko. Przestajemy rozumieć, że czasami konieczne są kompromisy, i zapominamy, że nasze działania mają koszty. Chcemy np. modernizować gospodarki i jednocześnie ograniczać produkcję dwutlenku węgla, a przecież produkcja chipów, które tę nowoczesność umożliwiają, oznacza jednak duże emisje CO2. Jesteśmy bardzo zadowoleni, że smartfony zastępują nam tyle dawnych urządzeń, ale przecież w rzeczywistości ich produkcja jest niezwykle brudnym środowiskowo procesem.


