Cziuwaki spod serca Piłsudskiego
To opowieść o młodzieży w polskich szkołach na Wileńszczyźnie. Napisana ich slangiem

z Bartoszem Połońskim rozmawia Michał Potocki

Bartosz Połoński, artysta i scenarzysta z Wilna, twórca filmów wirtualnej rzeczywistości, autor książki „Robczik. Powieść wileńska”, na której motywach powstała sztuka „Robczik” w reżyserii Bożeny Sosnowskiej, fot. archiwum prywatne
Bartosz Połoński, artysta i scenarzysta z Wilna, twórca filmów wirtualnej rzeczywistości, autor książki „Robczik. Powieść wileńska”, na której motywach powstała sztuka „Robczik” w reżyserii Bożeny Sosnowskiej, fot. archiwum prywatne
Opisz językiem swoich bohaterów, kim jest Robczik, bohater twojej książki.
To taki cziuwak (chłopak – red.), który żyje bez baćki (ojca – red.), sam w domu. Z matko żyje i zarabia, sprzedając narkotyki. Ale narrator tej książki – nie Robczik. On Darek. To taki styl, jak „Great Gatsby” Francisa Scotta Fitzgeralda, gdzie opowiada jedna osoba, ale wszystko kręci się wokół drugiej. Robczik i Darek to cziuwaki z dwunastej klasy szkoły średniej. I oni na Wileńszczyźnie kręco się, wymyślajo sposoby, jak zarobić pieniądze, tusawatsa (imprezować – red.), egzaminy zdać. Karoczie (krótko mówiąc – red.), szukajo siebie, rozwiązując różne problemy.
Jak określić ten język?
To język licealistów. Jedni są bardziej wulgarni, inni mniej, pochodzą z lepszych czy gorszych rodzin, niektórzy stosują więcej rusycyzmów, inni poprawniej mówią po polsku. To slang, którego używa młodzież w polskich szkołach na Wileńszczyźnie.


