Przeciętnie poniżej średniej
O ile za rządów PiS doceniono najmniej zarabiających, o tyle dystans między najlepiej wynagradzanymi a „średniakami” się nie zmniejszył
Utrata parlamentarnej większości przez Zjednoczoną Prawicę zbiegła się w czasie z opublikowaniem przez GUS raportu o wynagrodzeniach według zawodów w Polsce.
Pozwalają one podsumować efekty ostatnich ośmiu lat z perspektywy osób zatrudnionych na umowach o pracę. I wbrew katastroficznej narracji opozycji były one całkiem pozytywne, co zapewne częściowo tłumaczy, dlaczego poparcie dla dotychczasowej partii rządzącej wciąż utrzymuje się na wysokim poziomie.
Raport GUS pokazuje, że średnie wynagrodzenie w firmach zatrudniających powyżej dziewięciu pracowników w październiku 2022 r. wyniosło 7001 zł brutto. Sześć lat wcześniej było to 4347 zł, a zatem pensje skoczyły w tym czasie o niemal dwie trzecie. Równolegle ceny konsumpcyjne wzrosły o jedną trzecią. Mamy więc klasyczny przykład szklanki do połowy pustej albo pełnej, jak kto woli. Zwolennicy władzy mogą twierdzić, że wynagrodzenia szły w górę niemal dwa razy szybciej od inflacji. Przeciwnicy mogą zauważyć, że inflacja pochłonęła połowę wzrostu płac.


