Wyszukaj po identyfikatorze keyboard_arrow_down
Wyszukiwanie po identyfikatorze Zamknij close
ZAMKNIJ close
account_circle Jesteś zalogowany jako:
ZAMKNIJ close
Powiadomienia
keyboard_arrow_up keyboard_arrow_down znajdź
removeA addA insert_drive_fileWEksportuj printDrukuj assignment add Do schowka
comment

Artykuł

Data publikacji: 2023-03-16

Jak rozmawiać z izolacjonistami

F. Victor Gillam, rysunek z 1896 r. odwołujący się do konfliktu o granicę WenezueliF. Victor Gillam, rysunek z 1896 r. odwołujący się do konfliktu o granicę Wenezueli

Inicjatywy, dla których chcemy pozyskać poparcie Waszyngtonu, należy opakowywać w ramy szerszej międzynarodowej współpracy, sugerując, że kryją się w tym zyski lub oszczędności dla samych Amerykanów

Amerykański izolacjonizm ma długą historię. To luksus, na który może sobie pozwolić najstarsza demokracja na świecie, od wieków oddzielona od najważniejszych geopolitycznych zagrożeń przez dwa oceany. Z polskiego punktu widzenia wojna w Ukrainie powinna była przebudzić cały Zachód z posthistorycznej drzemki. Wizyta prezydenta Joego Bidena w Kijowie i Warszawie zdawała się na to dowodem. W rzeczywistości nastroje izolacjonistyczne w Stanach się nasilają – i nie da się ich zredukować do wpływu rosyjskiej propagandy. Wskazują na to opublikowane niedawno wyniki badań opinii publicznej na temat polityki zagranicznej Morning Consult’s U.S. Foreign Policy Tracker Index. Pytano tam respondentów m.in. o to, czy USA powinny zwiększać swoje zaangażowanie, również wojskowe, w innych krajach i podwyższać cła na zagraniczne produkty. Okazało się, że 39,5 proc. Amerykanów popiera postawę określaną jako izolacjonistyczną, 30 proc. chce stabilnej polityki, a tylko 17 proc. oczekuje większej aktywności ich kraju na świecie.

Nie oznacza to, że USA odwrócą się od Kijowa lub zmniejszą swoje zaangażowanie w NATO. Wprost przeciwnie: amerykańska opinia publiczna docenia rolę Paktu Północnoatlantyckiego. Z różnych względów jest jednak skupiona na tzw. domestic issues i chce podtrzymywać międzynarodową obecność kraju jak najniższym kosztem. Polska i państwa Europy Środkowo-Wschodniej muszą w swojej transatlantyckiej polityce brać te fakty pod uwagę. Nawet z izolacjonistami można bowiem rozmawiać o bezpieczeństwie. Trzeba tylko wiedzieć, jakich użyć argumentów. Należy o tym pomyśleć już teraz, bo nie można wykluczyć, że nowym prezydentem ponownie zostanie Donald Trump lub inny polityk o izolacjonistycznych tendencjach, jak Ron DeSantis.

close POTRZEBUJESZ POMOCY?
Konsultanci pracują od poniedziałku do piątku w godzinach 8:00 - 17:00