Wyszukaj po identyfikatorze keyboard_arrow_down
Wyszukiwanie po identyfikatorze Zamknij close
ZAMKNIJ close
account_circle Jesteś zalogowany jako:
ZAMKNIJ close
Powiadomienia
keyboard_arrow_up keyboard_arrow_down znajdź
removeA addA insert_drive_fileWEksportuj printDrukuj assignment add Do schowka
comment

Artykuł

TEMATY:
TEMATY:
Data publikacji: 2024-07-10

bezpieczeństwo

Nie dajemy, sprzedajemy mało

Mimo deklaracji polityków o tym, że Ukraina będzie kupować polskie pojazdy produkowane przez PGZ, do tej pory kontraktów nie podpisano

Żadna umowa na rosomaki dla Ukraińców nie została podpisanaŻadna umowa na rosomaki dla Ukraińców nie została podpisana

W rozdziale III umowy polsko-ukraińskiej dotyczącej współpracy obronnej i wojskowej wprowadzono zapisy o potencjalnym dostarczeniu nad Dniepr kolejnych MiG-29. „Uczestnicy umowy (…) rozważą dostawę eskadry myśliwców MiG-29 biorąc pod uwagę potrzeby w zakresie bezpieczeństwa Polski” – czytamy w dokumencie. To chyba najbardziej konkretne sformułowania tej umowy. Choć i tak zapisane jako coś potencjalnego i możliwego do realizacji po „dwustronnym dialogu”. Nie ma natomiast żadnych zapisów dotyczących maszyn w standardzie NATO. Z nieoficjalnych informacji DGP wynika, że o takich dostawach nie ma też mowy. Państwem koordynującym wysiłki w tej sprawie w Sojuszu jest Belgia, która udostępniła lotnisko w Charleroi jako bazę dla zbieranych w całym NATO dla Ukrainy F-16. Maszyny, by dotrzeć na Ukrainę (na niskim pułapie), finalnie najpewniej wystartują z Polski i/lub Rumunii. I to jest obecnie przedmiot troski polskich władz. Jak wynika z nieoficjalnych informacji DGP, Polska stara się również o to, by na Podkarpaciu powstało centrum serwisowania maszyn przeznaczonych dla Ukrainy. – Wojna nie skończy się szybko. Ktoś będzie musiał ten sprzęt, niemłody dodajmy, serwisować. Wydaje się, że może to być również szansa na zarobienie pewnych pieniędzy – mówi źródło DGP.

close POTRZEBUJESZ POMOCY?
Konsultanci pracują od poniedziałku do piątku w godzinach 8:00 - 17:00