Koniec z przerwą w historii
Przez lata żyliśmy w złudzeniu, że historia się skończyła, stąd niepewność, jak reagować na zagrożenia. Obecny czas powinien być dla Zachodu sygnałem alarmowym, by przestać się wahać

Z Johanem Norbergiem rozmawia Sebastian Stodolak
Przeczytałem pańską książkę „Peak Human” – świetna. Opisy wzlotów i upadków mocarstw bardzo oryginalne. Zabrakło mi jednak w niej imperium mongolskiego, odpowiedzialnego za pierwszą globalizację. Pan, promotor wolności gospodarczej, pominął taką historię! Dlaczego?

Johan Norberg historyk idei i autor książek, m.in. „Peak Human”, „Manifest kapitalistyczny” i „Postęp”
Johan Norberg historyk idei i autor książek, m.in. „Peak Human”, „Manifest kapitalistyczny” i „Postęp”
Faktycznie, budowa tak ogromnego imperium na tak rozległych terenach, podbitych w tak krótkim czasie, była niezwykłym osiągnięciem. Poza tym Mongołowie byli też niezwykle tolerancyjni dla innych religii. Jednak ich imperium dość szybko zaczęło się rozpadać. Byli bardzo dobrzy w podbojach i w przyswajaniu nowych idei, metod i technologii, ale nie byli zbyt dobrzy w tworzeniu stabilnego systemu prawa.
Choć imperium mongolskie powstało dzięki armii, to potrafiło docenić wartość międzynarodowej wymiany handlowej. Tymczasem Donald Trump – władca mocarstwa handlowego – coraz mocniej tę wymianę ogranicza. Czy to znaczy, że Mongołowie sprzed 700 lat mieli lepsze rozumienie gospodarki niż jeden z najważniejszych liderów XXI w.?
Niestety, Trump od zawsze postrzega handel jako grę na oszustwo i stratę jednej ze stron – to konsekwentny pogląd, który utrzymuje od dekad.
Tyle że jest to całkowicie sprzeczne z naszą wiedzą ekonomiczną.
Owszem. Sądzę jednak, że siła przekazu Trumpa wynika z odwołania do ludzkiej natury. Wszystkim nam trudno przyjąć do wiadomości, że świat i gospodarka nie są grą o sumie zerowej. Tymczasem to najważniejsza lekcja ekonomii: żadna transakcja nie dochodzi do skutku bez zgody wszystkich stron, a więc służy ona wzajemnym korzyściom. Jest to intuicyjnie nieoczywiste, bo żyjemy w epoce szybkiego wzrostu gospodarczego oraz gwałtownych innowacji dopiero od 200 lat; wcześniej ludzkość funkcjonowała w znacznie bardziej brutalnych warunkach. Stąd w naszych umysłach tli się przez cały czas przekonanie, że jeśli ktoś jest bogatszy, to zapewne coś nam zabrał. Bo przez tysiące lat nierzadko tak właśnie bywało. Trump trafia więc do tej „kamiennej” części naszego mózgu.

