Znów w Meksyku
Ci, co nie wierzą, że Trump może wyrzucić nielegalnych migrantów z USA, powinni się dowiedzieć o Operacji Wetback z czasów Eisenhowera

Prezydent Kolumbii Gustavo Petro przez całą ubiegłą sobotę stawiał czoła Donaldowi Trumpowi, odmawiając zgody na lądowanie amerykańskich samolotów z odesłanymi do ojczyzny Kolumbijczykami. Aż Biały Dom zdecydował o nałożeniu 25-proc. ceł na kolumbijskie towary sprzedawane w USA, z opcją podniesienia ich po tygodniu do 50 proc. Wówczas Petro uznał, iż spełnił obowiązek obrony godności ojczyzny.
A to dopiero początek rządów Trumpa, który postanowił przypomnieć światu, że jeśli Ameryka jest w jakiejś sprawie zdeterminowana, to potrafi być bezwzględna. Tak jak administracja prezydenta Dwighta D. Eisenhowera, gdy zdecydowała się na Operację Wetback.
Mokre plecy Meksykanów
„W maju 1954 r. prokurator generalny USA Herbert Brownell wydał oświadczenie. A w nadchodzących miesiącach U.S. Border Patrol wdrożyło to, co nazwał Operacją Wetback” – opisuje w opracowaniu „The Crimes and Consequences of Illegal Immigration: A Cross-Border Examination of Operation Wetback 1943 to 1954” Kelly Lytle Hernandez. Do akcji ruszyły dziesiątki patroli Straży Granicznej, przeczesując tereny graniczące z Meksykiem. Funkcjonariusze obserwowali robotników na polach, urządzali zasadzki na drogach, wchodzili do lokali, czatowali przy prywatnych posesjach. Jeśli osoba wydała im się nielegalnym migrantem, była zatrzymywana. A potem czekała ją szybka deportacja do Meksyku.
Te działania miały prawo wydawać się zaskakujące. Przecież niecały rok wcześniej, 7 sierpnia 1953 r., prezydent Eisenhower podpisał Refugee Relief Act (Ustawa o pomocy uchodźcom). – Z przyjemnością podpisuję ten projekt ustawy i

