kredyty frankowe
Korekta zamiast unieważnienia?
Sąd Okręgowy w Warszawie zadał pytania prejudycjalne w sprawie klauzul spreadowych w kredytach frankowych. Polscy sędziowie nie zawsze wiedzą, jak z nimi postępować
Orzecznictwo Trybunału Sprawiedliwości UE i idących w ślad za nim polskich sądów w miażdżącej większości opowiada się po stronie zadłużonych we frankach. Jako zasadę przyjmuje się konieczność unieważnienia umowy kredytowej zawsze, gdy jej postanowienia są niezgodne z prawem i naruszają chronione unijnymi przepisami interesy konsumentów. Pojawiły się jednak wyjątki od tej reguły.
Klauzule spreadowe
Chodzi o te umowy, w których zawarto mechanizm obliczania kursu franka jako wynikowej kursu ustalonego przez Narodowy Bank Polski (NBP) oraz marży zakupu waluty przez bank (tzw. spread). W ich przypadku niektórzy sędziowie przyjęli założenie, że wystarczy usunięcie wadliwego mechanizmu, a pozostawienie w mocy pozostałych postanowień. Inni decydowali o unieważnieniu całej umowy. Przed podobnym dylematem stanął Mikołaj Maj, sędzia delegowany do Sądu Okręgowego w Warszawie, w sprawie dotyczącej kredytu udzielonego przez prawnego poprzednika Banku BPH.



