Artykuł
waszyngton
Protekcjonizm za oceanem zostanie na dobre
Robotnicy w fabryce Hyundaia w Ulsanie w Korei Południowej
Niezadowolonych z amerykańskiego protekcjonizmu nie brakuje. Ale szanse na to, by Waszyngton uległ presji Brukseli czy Seulu, są mizerne
– Można wprowadzić poprawki, które zasadniczo ułatwią działanie europejskim firmom – mówił na początku grudnia 2022 r. prezydent Joe Biden, podejmując w Białym Domu Emmanuela Macrona. Słowa te dotyczyły Inflation Reduction Act (IRA), przegłosowanej w sierpniu 2022 r. przez Kongres gigantycznej ustawy, która wywołała niepokój po drugiej stronie oceanu, zwłaszcza dużych graczy w branży motoryzacyjnej, czyli Francji i Niemiec. Europejczycy zarzucają Amerykanom protekcjonizm, obawiając się przy tym utraty własnej konkurencyjności i konieczności ograniczenia działania na rynku północnoamerykańskim. IRA przewiduje w ciągu 10 lat 500 mld dol. na dotowanie zielonych technologii wyprodukowanych w Ameryce Północnej, w tym baterii i pojazdów elektrycznych.