bezpieczeństwo
Drony przeciw irańskim ambicjom
Ajatollahowie przekonują, że sobotni atak zakończył się niepowodzeniem. Innego zdania jest państwo żydowskie
„Uderzenie dronów w obiekt wojskowy w Isfahan, trzecim co do wielkości mieście Iranu, zostało przeprowadzone przez Izrael w celu ochrony własnego bezpieczeństwa. Nie po to, by zapobiec eksportowi broni do Rosji” – wynika z informacji zdobytych przez „New York Timesa”. Za sobotnie uderzenie miała, zdaniem dziennika, odpowiadać agencja wywiadowcza Mosad.
Irańskie ministerstwo obrony narodowej potwierdziło w weekend informacje o trzech bezzałogowcach poruszających się nad miastem. Ale atak był, zdaniem resortu, nieudany – jeden dron został zestrzelony, a dwa pozostałe rozbiły się na dachu jednego z budynków. „Eksplozja nie spowodowała żadnych ofiar” – przekazały władze w oświadczeniu. Inne zdanie ma na ten temat Izrael. „W fabryce wojskowej doszło do udokumentowanych w mediach społecznościowych czterech dużych eksplozji wymierzonych w obiekt rozwijający zaawansowaną broń. Zniszczenia wykraczają daleko poza niewielkie uszkodzenia dachu” – pisał „The Jerusalem Post”. Izraelskie wojsko odmówiło komentarza w tej sprawie. Dziennik „Ha-Arec” przypominał jednak, że szef Mosadu David Barnea wymieniał Isfahan jako możliwy cel ataku w przemówieniu, które wygłosił we wrześniu ubiegłego roku w Instytucie Studiów Bezpieczeństwa Narodowego (INSS).





