konflikt na linii prezydent–rząd
Nie będzie zgody na kolejną nominację ambasadorską
Jeszcze trzy, cztery tygodnie temu była szansa na częściowe porozumienie z pałacem w sprawie ambasadorów. Teraz wiele wskazuje na to, że przez najbliższe dwa lata będziemy mieć na placówkach chargé d'affaires – mówi polityk z otoczenia szefa MSZ

Jak dowiedział się DGP, Karol Nawrocki nie zgodzi się na powołanie Pawła Wrońskiego, byłego rzecznika Ministerstwa Spraw Zagranicznych, na ambasadora w Bułgarii. – To człowiek bez znajomości jakichkolwiek języków. Angielski zna na poziomie podstawowym, a bułgarskiego nie zna w ogóle. Radosław Sikorski postanowił wysłać na placówki zagraniczne swoich kolegów – oburza się prezydencki minister. Sam Paweł Wroński nie chciał komentować swojej przyszłej nominacji. Polityka z otoczenia ministra spraw zagranicznych nie dziwi sprzeciw Pałacu Prezydenckiego w tej sprawie. – Paweł Wroński jest byłym dziennikarzem „Gazety Wyborczej” i do niedawna bliskim współpracownikiem Radosława Sikorskiego. To dość oczywiste, że przy takiej nominacji nie będzie porozumienia z prezydentem – mówi. Ale zaznacza, że spór o ambasadorów jest winą prezydenta. – Dopóki Karol Nawrocki nie zrozumie, że to rząd, a nie pałac prowadzi politykę zagraniczną, dopóty będzie między nami konflikt. Jeszcze trzy, cztery tygodnie temu była szansa na częściowe porozumienie z pałacem w sprawie ambasadorów. Teraz wiele wskazuje na to, że przez najbliższe dwa lata będziemy mieć na placówkach chargé d'affaires – zaznacza.




