nieruchomości
Dom jednorodzinny to nie hotel
Mamy w Polsce nową plagę – domy jednorodzinne są zamieniane w hotele robotnicze. Ministerstwo rozwoju szuka sposobu, by z tym walczyć. Rozważana jest nawet opcja wprowadzenia limitu powierzchni dla budowanych domów
Hałas, bójki, parkujące, gdzie się da, samochody, góry śmieci i bezsilność sąsiadów – tak można streścić skargi, które wpływają do posłów oraz Ministerstwa Rozwoju i Technologii od osób, które szukają sposobu, jak sobie poradzić z takim uciążliwym sąsiedztwem.
– Poznałam ten problem dobrze, gdy byłam wójtem gminy Pruszcz Gdański – mówi posłanka Magdalena Kołodziejczak (KO), przewodnicząca sejmowej podkomisji ds. budownictwa, gospodarki przestrzennej i mieszkaniowej oraz poczty. – Szukaliśmy rozwiązań w nadzorze budowlanym, sanepidzie, straży pożarnej, urzędzie skarbowym. Stąd wiem, że mamy lukę w prawie i bez zmiany przepisów sobie z tym nie poradzimy. Wypracowanie odpowiedniego rozwiązania nie będzie proste, ale musimy je znaleźć – dodaje.